Terlecki napisał list do Cichanouskiej. "Dostał zgodę prezesa Kaczyńskiego"

Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, treść listu Ryszarda Terleckiego do Swiatłany Cichanouskiej była konsultowana z Jarosławem Kaczyńskim. – Prezes od początku stanął w obronie Terleckiego – mówi nam osoba z otoczenia kierownictwa PiS. Inaczej w Pałacu Prezydenckim – tam słowa wicemarszałka Sejmu uważają za "niepotrzebne".

Ryszard Terlecki nie ma zamiaru przepraszać Swiatłany Cichanouskiej
Ryszard Terlecki nie ma zamiaru przepraszać Swiatłany Cichanouskiej
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto
Sylwester Ruszkiewicz

09.06.2021 17:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- O ile pierwszy wpis Terleckiego na Twitterze był jego autorskim, o tyle list do Cichanouskiej przeszedł przez biurko prezesa Kaczyńskiego. Prezes dał zielone światło, żeby w takim tonie odpisać liderce białoruskiej opozycji. Był zirytowany, że wniosek o odwołanie wicemarszałka Sejmu chcą poprzeć gowinowcy – mówi nam informator.

PiS nie przeprasza Cichanouskiej. W tle konflikt z Białorusią?

Nieoficjalnie, jak mówią nasi rozmówcy, jest też inny powód, związany z obecnymi relacjami polsko-białoruskimi i aktywnością służb. Być może o wiele ważniejszy od postawy koalicjanta PiS – Porozumienia Jarosława Gowina.

- Prezes Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę, że Cichanouska w zderzeniu z reżimem Aleksandra Łukaszenki i wspierającym go Władimirem Putinem niewiele może. Dodatkowo Białoruś wstrzymała dostawy ropy do Polski, przetrzymuje Andżelikę Borys, szefową Polskiego Związku na Białorusi i dziennikarza Andrzeja Poczobuta. Do tego mamy atak hakerski służb zza wschodniej granicy na pocztę szefa KPRM Michała Dworczyka. Nie ma w tym żadnego przypadku. PiS w takiej sytuacji może pozwolić sobie na atak Cichanouskiej, bo to nie ona rozdaje karty i jej wspieranie spotyka się z odwetem ze strony rosyjskich i białoruskich służb – mówi nam jeden ze współpracowników prezesa PiS.

W ujawnionym w środę liście Ryszard Terlecki nie przeprasza Cichonauskiej, natomiast w ostrym tonie atakuje Platformę Obywatelską. "Wydaje mi się jednak, że z braku rzetelnej wiedzy źle przysłużyła się Pani sprawie białoruskiej w Polsce, afiszując się z politykami partii, która sześciokrotnie przegrała wybory" - napisał wicemarszałek Sejmu.

Polityk jest zdumiony, że Cichanouska przyjęła zaproszenie na organizowany przez Rafała Trzaskowskiego, wiceprzewodniczącego partii opozycyjnej, mityng Campus Polska 2021.

Terlecki stwierdza też, że Cichanouska, "przyjmując zaproszenie na zjazd antyrządowej organizacji, staje po jednej stronie politycznego sporu, jaki toczy się w Polsce", choć polski rząd "wielokrotnie upominał się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, finansował niezależną telewizję Biełsat, udzielał białoruskim działaczom niepodległościowym różnorodnej pomocy, upominał się o prawa mniejszości polskiej na Białorusi''.

Zaskoczeni postawą Terleckiego są nasi rozmówcy z Pałacu Prezydenckiego.

– Prezydent w swoim wpisie na Twitterze odciął się od słów wicemarszałka Sejmu i nie widzi powodów, żeby zmienić zdanie. Styl, w jakim marszałek Terlecki podchodzi do polityki zagranicznej, to nie jest styl uprawiania polityki zagranicznej przez prezydenta. Może narobić więcej kłopotów, niż przynieść pożytku. Przecież to naturalne, że w sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Białoruś, liderka opozycji spotyka się z kim chce. Spotkała się z opozycją, rozmawiała też z prezydentem. Takie wypowiedzi są niepotrzebne – mówi nam jeden z ministrów z Kancelarii Prezydenta.

W podobnym tonie wypowiadali się już wcześniej politycy Porozumienia Jarosława Gowina.

- To wpis niedopuszczalny. Nie mogłem uwierzyć, że wyszły one spod palców pana marszałka Terleckiego. To wpis obraźliwy dla białoruskiej opozycji. To ludzie jak nikt inny w Europie potrzebujący naszej solidarności. To słowa sprzeczne z polską racją stanu, z kierunkiem polityki zagranicznej. Nazywanie Rafała Trzaskowskiego liderem antydemokratycznej opozycji to słowa obraźliwe nie tylko wobec prezydenta Warszawy, ale także wobec 10 mln Polaków, którzy oddali na niego głos – mówił Jarosław Gowin w Polsat News.

Z kolei poseł Porozumienia Michał Wypij stwierdził w rozmowie z WP, że wicemarszałek Sejmu powinien zrezygnować z funkcji. A jak wcześniej ujawniliśmy, jeśli wniosek o odwołanie będzie głosowany, grupa współpracowników Jarosława Gowina jest gotowa go poprzeć.

– Oficjalną decyzję w sprawie tego, jak głosować podejmą władze partii, ale wielu z nas chciałaby oddać głos za odwołaniem Terleckiego – dodaje jeden z polityków Porozumienia.

Wniosek o odwołanie wicemarszałka Sejmu złożyły kluby Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Ruchu Polska2050 Szymona Hołowni.

Ujawniony przez portal wpolityce.pl list Terleckiego do liderki białoruskiej opozycji jest pokłosiem słów, jakie napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu, gdy Cichanouska spotkała się z Rafałem Trzaskowskim.

"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" -  napisał Terlecki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości