Ten przedmiot przerósł maturzystów. "Tragiczne wyniki"
Znamy już wyniki matur. W sumie zdało 78,5 proc. absolwentów. To całkiem dobrze, ale... z jednym z egzaminów maturzyści wyraźnie sobie nie poradzili. "Średnia z WOS-u to dramat" - piszą internauci. Ilu uczniów poległo z wiedzy o społeczeństwie?
W nocy z czwartku na piątek pierwsze wyniki były systematycznie wgrywane do systemów informatycznych okręgowych komisji egzaminacyjnych. Z samego rana dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik poinformował, że w sumie maturę zdało 78,5 proc. uczniów - 84,4 proc. absolwentów liceów i 67,9 proc. tych, którzy uczęszczali do techników.
Najgorzej poszedł WOS, z którego średni wynik to 26 proc. i tylko 13 proc. zdających przekroczyło próg 50 proc. "Nieprawdopodobne. Zawsze uważałem, że akurat WOS jest jednym z prostszych przedmiotów na maturze" - pisze jeden z internautów. Inny dodaje z kolei, że "taki wynik to tragedia i źle świadczy o naszej młodzieży".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz wideo: "Wyniki matur 2017"
Zaskakujący głos eksperta
- Pamiętajmy, że sytuacja, w której maturę zdaje zbyt wiele osób, też nie jest idealna - ocenia w rozmowie z WP była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Posłanka Platformy Obywatelskiej dodaje, że egzamin dojrzałości musi też pełnić ważną "funkcję sita".
- Nie może być tak, że każdy zdaje i jest uprawniony do podjęcia studiów, bo potem te braki wychodzą. I tak część uczelni jest już zmuszona zaczynać rok od kursów przygotowujących, które wyrównują wiedzę studentów - mówi.
Kluzik-Rostkowska odnosi się również do słabych wyników matury z WOS-u. - Z tym egzaminem zawsze są problemy. Przeglądałam tegoroczną wersję i jak zwykle było tam zbyt wiele zagadnień informacyjnych, a za mało problemowych. Uważam, że ta forma powinna być zmieniona, a nacisk położony na mechanizmy, a nie szczegółowe dane - podkreśla.
Była minister edukacji zaznacza, że nie wolno sobie przy tym pozwolić na upolitycznienie egzaminu. - Ewentualną zmianą powinni zająć się eksperci, a nie politycy - zaznacza.
Zobacz wideo - Matura vs "Milionerzy":
Pierwszy raz w historii można się odwoływać
Ponadto, maturzyści musieli też obowiązkowo wybrać jeden przedmiot, z którego zdawali egzamin pisemny. Można było przystąpić jeszcze do pięciu takich egzaminów. Co trzeba było zrobić, by zdać? Maturzysta musiał zdobyć 30 proc. punktów z przedmiotów obowiązkowych. Nie dotyczyło to przedmiotów do wyboru.
W tym roku po raz pierwszy maturzyści mogą odwołać się od uzyskanego wyniku matury. Zweryfikuje go wówczas okręgowa komisja egzaminacyjna.