Te liczby szokują. Nawet 1900 proc. więcej na reklamy państwowych firm w prawicowej prasie
Oczywiste było, że po przejęciu państwowych spółek przez PiS pieniądze na reklamy popłyną do prawicowych tytułów. Ale skala tego zjawiska szokuje. Jak wyliczyli naukowcy z UW, "Gazeta Polska Codziennie" w 2016 roku dostała od największych państwowych firm o 1900 procent więcej, niż rok wcześniej.
04.07.2017 | aktual.: 04.07.2017 15:01
Po wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach przyszedł czas prosperity dla prawicowych gazet i magazynów. Państwowe spółki nie szczędzą środków na reklamy, akcje partnerskie i dodatki tematyczne. Wydatki największych z nich przeanalizowali naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego, opierając się na oficjalnych cennikach. Firmy dostają rabaty, i to spore, ale stanowią one tajemnicę handlową, więc jedynym wiarygodnym sposobem porównania wydatków jest oparcie się na oficjalnych cenach. Wyniki analizy ekspertów z UW cytuje "Gazeta Wyborcza".
Minął rok od wielkiego audytu PiS
Największe wrażenie robi wzrost dochodów reklamowych "Gazety Polskiej Codziennie". W 2016 roku zamknęły się one w kwocie 4 mln zł, wobec zaledwie 200 tys. zł w 2015 r. To skok o 1900 procent. Czterocyfrowy wzrost zanotował jeszcze tylko tygodnik "w Sieci". Tam państwowe spółki wydały na reklamę o 1000 proc. więcej (11 mln zł wobec 1 mln zł). Z podobnego pułapu startował w 2015 r. tygodnik "Do Rzeczy", ale jego dochody zwiększyły się "tylko" o 7 mln zł, czyli o 700 proc.
Są też spadki, jak łatwo się domyślić w tytułach uznawanych za krytyczne wobec PiS. "Newsweek" stracił 85 proc. dochodów reklamowych z budżetów państwowych spółek, a "Polityka" 57 proc. O 79 proc. spadły wydatki największych firm w "Gazecie Wyborczej". Jak zauważa jeden z autorów opracowania, pod rządami koalicji PO-PSL także można było dostrzec wyraźną dysproporcję w wydatkach reklamowych państwowych firm. Zresztą politycy PiS narzekali na to zarówno w kampanii, jak i podczas prezentacji tzw. audytu rządów PO-PSL.
źródło: "Gazeta Wyborcza"