Miażdżące zwycięstwo gości zagranicznych - Słowaków i Czechów: tak najkrócej można określić wyniki tatrzańskiego memoriału im. Piotra Malinowskiego - zawodów w ski-alpiniźmie, rozgrywanych w sobotę w Tatrach, na Hali Gąsienicowej.
Patron memoriału, nieżyjący od kilku lat Piotr Malinowski, był jednym z najwybitniejszych ratowników tatrzańskich; przez wiele lat pełnił funkcję naczelnika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogtowia Ratunkowego.
Zawody rozgrywano na Kasprowym Wierchu, na resztkach wiosennego śniegu, zalegającego wyższe partie Tatr, przy silnym wietrze i mgle.
Słowacy i Czesi zaproszeni na zawody wygrali we wszystkich kategoriach wiekowych; zawodnicy pokonywali trasę do góry na nartach i zjeżdżali w dół w grupach zależnych od wieku startujących.
Przewaga przyjaciół zza południowej granicy była tak wielka, że pierwszy Polak w kategorii do 36 lat (głównej kategorii zawodów) zajął dopiero 6 miejsce. Był to Grzegorz Bargiel z Zakopanego. W kategorii pań Zofia Bachleda była druga za Słowaczką - Janą Heczkovą, a w kategorii dziewczyn wygrała Marta Wajda.
Takie wyniki zawodów, w których startowało kilkadziesiąt osób uprawiających ski-alpinizm (wśród nich wielu ratowników TOPR), nie dziwią. Słowacy i Czesi należą do ścisłej czołówki europejskiej w tej dyscyplinie.
Zawody, organizowane przez TOPR, tradycyjnie zakończyła góralska zabawa w schronisku "Murowaniec". (as, and)