Tatry. Tragedia na Rysach. Nie żyje mężczyzna. Spadł 400 metrów
We wtorek przed południem doszło do tragicznego wypadku na Rysach. Około 40-letni mężczyzna poślizgną się na śniegu i spadł po 400-metrowym stoku.
Śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego we wtorek przed godziną 10.00 poleciał na akcję ratunkową na Rysach. Niestety okazało się, że TOPR-owcy będą musieli przetransportować jedynie ciało mężczyzny, który poślizgną się na śniegu nieopodal szczytu i spadł 400 metrów w dół. Zwłoki 40-latka zostały znalezione w rejonie Buli pod Rysami.
"W wyższych partiach Tatr (po północnej stronie) w wielu miejscach na szlakach zalega śnieg, który jest z reguły mokry, ciężki i przepadający. W miejscach zacienionych i żlebach śnieg jest twardy. Od wysokości ok. 2000 m n.p.m. występują oblodzenia. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia oraz posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask) wraz z umiejętnością posługiwania się nim" - ostrzega Tatrzański Park Narodowy w komunikacie.