Wypadki w Tatrach. Ratownicy TOPR mają bardzo pracowity "długi weekend"
Dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Tatrach długi czerwcowy weekend jest bardzo pracowity. Jak podaje RMF24 – tylko wczoraj musieli oni interweniować aż 12 razy.
W przypadku większości interwencji ratowników TOPR wymagane było przybycie śmigłowca. Przyczyną wielu urazów było m.in. poślizgnięcie na śniegu.
- Zaczęło się w godzinach nocnych. Jedna z osób, które wyszły z Jaskini Śnieżnej, przy chodzeniu w dół doliny spadła z Progu Przechód. Miała bardzo poważnie uszkodzony krąg kręgosłupa i jest już po operacji. Trzeba było tę osobę transportować. Na Zawracie pojawił się turysta, który tam doszedł, ale nie był już w stanie sam zejść - tłumaczył w rozmowie z RMF24 ratownik dyżurny TOPR Witold Cikowski.
Ratownicy TOPR zostali również wezwani na Rysy do trzech poszkodowanych osób. - Niewielki słup śnieżny spowodował upadek trzech osób. Jedna z nich miała poważnie uszkodzoną głowę – dodał Cikowski.
Ratownicy TOPR przypominają: w Tatrach wciąż obowiązuje 1. stopień zagrożenia lawinowego
"Wszystkim spędzającym 'długi' weekend w Tatrach, przypominamy, że w wyższych partiach nadal panuje pełnia zimy. Od wysokości ok. 1700 m.n.p.m. zalega gruba warstwa śniegu. Obowiązuje 1. stopień zagrożenia lawinowego. Śnieg, szczególnie w godzinach porannych może być twardy. Wędrowanie w takich warunkach wymaga sporego doświadczenia, posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask), zestawów lawinowych oraz umiejętności posługiwania się tym sprzętem" - apelują ratownicy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: RMF24/TOPR
ZOBACZ TEŻ: Powstanie film o Jarosławie Kaczyńskim. Małgorzata Kidawa-Błońska uderza w TVP