Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z 400 metrów
Ratownicy TOPR odnaleźli w niedzielę ciało turysty, który prawdopodobnie poślizgnął się i spadł 400-metrowym odcinkiem, doznając śmiertelnych obrażeń. Ciało odnaleźli pod progiem Litworowym ratownicy przeszukujący górne partie Doliny Miętusiej.
Jak podaje RMF24, rodzina zgłosiła zaginięcie turysty w sobotę ok. godziny 21. Mężczyzna miał wybrać się na wycieczkę w rejon Czerwonych Wierchów.
Telefon logował się do sieci
Ostatni kontakt telefoniczny miał miejsce w sobotę około godziny 12.30, kiedy turysta był na Kopie Kondrackiej. Wieczorem jego telefon logował się do polskiej sieci, jednak mężczyzna nie odbierał, nie odpowiadał również na wysyłane wiadomości SMS.
Jeszcze w nocy sprawdzono schroniska oraz zorganizowano wyprawę poszukiwawczą.
Intensywne poszukiwania
Ratownicy przerwali działania około godziny 3.40 nad ranem po przeszukaniu okolic szlaków w masywie Czerwonych Wierchów. W niedzielę rano rozpoczęły się poszukiwania prowadzone przez kolejną grupę ratowników wraz z psem lawinowym oraz załogę śmigłowca TOPR - czytamy w relacji na profilu TOPR na Facebooku.
Wydeptane ślady i odnalezione ciało
W niedzielę przed południem ratownikom z pokładu śmigłowca udało się odnaleźć ślady wydeptane na śniegu schodzące z Małołączniaka w kierunku progu Litworowego. Warstwa chmur nie pozwoliła jednak na dalsze poszukiwania i śmigłowiec zawrócił do bazy.
W południe zespół ratowników przeszukujący górne partie Doliny Miętusiej natrafił na ciało zaginionego turysty pod progiem Litworowym. Według ratowników TOPR mężczyzna zginął w wyniku upadku z 400-metrowego odcinka śnieżno-skalnego terenu.
Źródło: RMF24 / Facebook