Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z 400 metrów

Ratownicy TOPR odnaleźli w niedzielę ciało turysty, który prawdopodobnie poślizgnął się i spadł 400-metrowym odcinkiem, doznając śmiertelnych obrażeń. Ciało odnaleźli pod progiem Litworowym ratownicy przeszukujący górne partie Doliny Miętusiej.

Czerwone Wierchy
Czerwone Wierchy
Źródło zdjęć: © East News | Adrian Slazok/REPORTER

Jak podaje RMF24, rodzina zgłosiła zaginięcie turysty w sobotę ok. godziny 21. Mężczyzna miał wybrać się na wycieczkę w rejon Czerwonych Wierchów.

Telefon logował się do sieci

Ostatni kontakt telefoniczny miał miejsce w sobotę około godziny 12.30, kiedy turysta był na Kopie Kondrackiej. Wieczorem jego telefon logował się do polskiej sieci, jednak mężczyzna nie odbierał, nie odpowiadał również na wysyłane wiadomości SMS.

Jeszcze w nocy sprawdzono schroniska oraz zorganizowano wyprawę poszukiwawczą.

Intensywne poszukiwania

Ratownicy przerwali działania około godziny 3.40 nad ranem po przeszukaniu okolic szlaków w masywie Czerwonych Wierchów. W niedzielę rano rozpoczęły się poszukiwania prowadzone przez kolejną grupę ratowników wraz z psem lawinowym oraz załogę śmigłowca TOPR - czytamy w relacji na profilu TOPR na Facebooku.

Wydeptane ślady i odnalezione ciało

W niedzielę przed południem ratownikom z pokładu śmigłowca udało się odnaleźć ślady wydeptane na śniegu schodzące z Małołączniaka w kierunku progu Litworowego. Warstwa chmur nie pozwoliła jednak na dalsze poszukiwania i śmigłowiec zawrócił do bazy.

W południe zespół ratowników przeszukujący górne partie Doliny Miętusiej natrafił na ciało zaginionego turysty pod progiem Litworowym. Według ratowników TOPR mężczyzna zginął w wyniku upadku z 400-metrowego odcinka śnieżno-skalnego terenu.

Źródło: RMF24 / Facebook

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)