PolskaTatry. Ofiary po potężnej burzy w górach. Turysta: Uratował mnie radar burzowy

Tatry. Ofiary po potężnej burzy w górach. Turysta: Uratował mnie radar burzowy

Gwałtowna burza w Tatrach spowodowała śmierć co najmniej czterech osób po stronie polskiej i jednej po słowackiej. Kolejnych kilkadziesiąt zostało rannych. - Gdyby nie radar burzowy, który mnie ostrzegł, to bym jej nie przewidział. To powiadomienie mnie uchroniło - mówi w rozmowie z WP turysta, który był w górach przed burzą.

Tatry. Ofiary po potężnej burzy w górach. Turysta: Uratował mnie radar burzowy
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

Potężna burza, która przeszła w Tatrach spowodowała śmierć co najmniej czterech osób po stronie polskiej i jednej po słowackiej. Kolejnych kilkanaście zostało rannych. W wielu miejscach trwa akcja ratunkowa. Pierwsze zgłoszenia służby otrzymały około godz. 14. Śmigłowiec z rannymi ma podróżować w tę i z powrotem. Turyści podkreślają, że nic nie wskazywało na załamanie pogody.

- Byłem przed burzą na Świnicy. Wyszedłem około godz. 11. Gdyby nie radar burzowy, który mnie ostrzegł, to bym jej nie przewidział. Jak się zaczęło to szybko zacząłem uciekać na Kasprowy Wierch, więc mnie to nie dotknęło. To powiadomienie mnie uchroniło. Prognozy pogody, które śledzę i są dla mnie wiarygodne zapowiadały jedynie deszcz - mówi w rozmowie z WP Paweł Dutka turysta, który był w Tatrach.

Jak przyznaje nie dostał żadnego innego alertu, np. od RCB. Niektórzy mieli otrzymać taką informację, w zależności do sieci. - Burza była gwałtowna, wielu się jej nie spodziewało, a w górach było dużo osób. Praktycznie codziennie jestem w górach. Staram się unikać zagrożenia, bo jak nie pójdę jednego dnia to pójdę kolejnego. Dziś szedłem na spokojnie. Przy minimalnym zagrożeniu odpuszczam - dodał.

Ostrzeżenie o burzy turysta otrzymał tuż po godz. 12. - Zachmurzenie było całkowite i była mgła. Gdyby nie to, można byłoby zobaczyć tę burzę na horyzoncie. Nie było jej słychać. Grzmoty były przytłumione nawet blisko, w okolicach Czerwonych Wierchów. Tutaj Świnica była cała w chmurach. Aplikacja się odezwała powiadomieniem, co spowodowało mój powrót - podsumował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

tatryburzagóry
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)