Taśmy Leppera nie istnieją?

Politycy LPR i Samoobrony, z którymi rozmawiał "Newsweek", twierdzą, że Andrzeja Leppera poniosła wyobraźnia i żadnych taśm nie ma. Wiem, że to był blef wymyślony po to, żeby postraszyć Kaczyńskiego. Żadnych nagrań nie było i nie ma - powiedział tygodnikowi wyrzucony niedawno z Samoobrony eurodeputowany Ryszard Czarnecki.

To zupełna bzdura. Lepper nie ma nic w szafie na wypadek kampanii - twierdzi jeden z najbliższych współpracowników szefa Samoobrony, na którego powołuje się "Newsweek".

Ujawnienie taśm zapowiadali politycy Samoobrony 7 sierpnia br. O taśmach, które rzekomo trzyma w swoim sejfie szef Samoobrony Andrzej Lepper napisało "Życie Warszawy". Według gazety, jest ich kilkanaście, a ich treść ma być kompromitująca dla PiS i premiera.

Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk zastrzegał, że nagrania nie pochodzą z posiedzeń rządu, ani z rozmów prywatnych. Rozmawiałem z Andrzejem Lepperem, który zapewnił mnie, że nigdy nie posunął się do takich działań. To są innego rodzaju taśmy - dodał Maksymiuk. Nie chciał jednak zdradzić wówczas żadnych innych szczegółów.

Zdaniem polityków PiS, była to próba odwrócenia uwagi od afery gruntowej i "seksafery".

Tygodnik "Wprost" wraca natomiast do prywatnej rozmowy Oleksego z Gudzowatym, podczas której były premier powątpiewał, czy Aleksander Kwaśniewski jest w stanie wytłumaczyć się ze swojego majątku.

Trzygodzinna rozmowa Oleksego z Gudzowatym odbyła się 14 września 2006 r. W marcu ujawnił je tygodnik Wprost. Oleksy miał m.in. powiedzieć, że Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz rezydencji w Jazgarzewie koło Piaseczna. Podczas rozmowy, Oleksy nie oszczędzał też innych partyjnych kolegów.

Tygodnik "Wprost" opublikuje też ujawnione w lipcu nagrania wystąpień dyrektora Radia Maryja. O. Tadeusz Rydzyk podczas wykładów dla swoich studentów w kwietniu mówił m.in., że żona prezydenta to "czarownica", która pierwsza powinna poddać się eutanazji; prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu; sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów, a "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną.