"To jest skandal". Gen. Skrzypczak uderza w polskich polityków
Szef resortu obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił w poniedziałek założenia budowy "Tarczy Wschód", która ma wzmocnić wschodnią granicę kraju. Jednym z jej elementów powinny być pola minowe, jednak zgodnie z traktatem ottawskim, którego sygnatariuszem jest Polska, obowiązuje nas zakaz używania min przeciwpiechotnych. - Dziwię się niektórym naszym politykom i polityczkom, że mówią o porozumieniu ottawskim jak o czymś, co jest absolutnie żelazną zasadą. Nie chcą ponosić odpowiedzialności za życie Polaków, którzy żyją w strefie przygranicznej, a którzy mogą być ofiarami, jak Ukraińcy w Irpieniu i Buczy - stwierdził w programie "Newsroom" w Wirtualnej Polsce gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych. - Dla mnie jest to skandal, że mamy na scenie takich polityków, którzy są gotowi poświęcić tych ludzi, w imię porozumienia ottawskiego, które w przypadku wojny nie obowiązuje nikogo - mówił wyraźnie oburzony gość programu. - Ci ludzie uderzają w nutę Putina, to jest dla mnie absolutnie prorosyjskie działanie i komisja gen. Stróżyka (komisja ds. rosyjskich wpływów - przyp. red.) też powinna się tymi osobami zająć - dodał. Przypomniał, że Rosjanie nie przestrzegają żadnych reguł. - Oni przejadą po nas czołgami, zniszczą, zdemolują wszystko, zamkną nas w obozach, wymordują, wywiozą na Sybir - ostrzegał gość programu "Newsroom". - Nie wolno żołnierzom zabierać instrumentu, który pozwoli skutecznie bronić suwerenności Polski i życia Polaków. Nie wolno wojska pozbawiać tych zdolności i prawa do obrony Polaków - stwierdził gen. Skrzypczak.