"Te słowa były chamskie!"
Chodziło o sformułowanie "do roboty", które pod adresem Kempy miał wypowiedzieć szef komisji. Przewodniczący zareagował w ten sposób na prośbę posłanki o urlop.
Beata Kempa rozpłakała się i powiedziała, że słowa Sekuły były chamskie. Choć poseł przeprosił za komentarz, sejmowa koleżanka postanowiła zgłosić sprawę do Komisji Etyki Poselskiej. Zaznaczyła, że poseł nie tylko naruszył jej dobre imię ale również zdrowie.