Talibowie chcą współpracy, NATO mówi "nie"
Dowództwo talibów zaproponowało siłom międzynarodowym w Afganistanie współpracę przy śledztwie w sprawie cywilów zabitych w tym kraju. Jak poinformował rzecznik sił ISAF generał Josef Blotz, NATO odrzuciło tę propozycję. Niedawno ONZ oskarżyła bojowników talibskich o odpowiedzialność za większość strat wśród ludności cywilnej. Talibowie nazwali oenzetowski raport "propagandą".
16.08.2010 | aktual.: 16.08.2010 15:02
W komunikacie przesłanym AFP dowództwo talibów zaproponowało utworzenie "komisji składającej się ze specjalnych przedstawicieli Organizacji Konferencji Islamskiej, oenzetowskich agencji praw człowieka oraz reprezentantów sił NATO i Islamskiej Republiki Afganistanu". Komisja ta miałaby za zadanie "prowadzenie śledztwa w sprawie strat cywilnych w kraju".
Znamy sytuację i wiemy jasno, jakie istnieją różnice między ich rzekomym kodeksem zachowania a rzeczywistością Dowództwo talibów uważa, że komisja powinna mieć dostęp do stref, które kontrolują talibowie.
Poparcie ARM
Inicjatywę poparła organizacja pozarządowa zajmująca się ochroną praw człowieka w Afganistanie (ARM). Zwróciła się też do afgańskiego rządu i do ONZ, aby pozytywnie odniosły się do tego pomysłu.
ARM zażądała jednocześnie od talibów "konkretnych gwarancji dotyczących bezpieczeństwa śledczych" oraz zaprzestania zamachów samobójczych i podkładania bomb własnej roboty.
"Nie potrzeba wspólnej komisji"
Siły ISAF odrzuciły jednak propozycję talibów. - Nie potrzebujemy wspólnej komisji, to w ogóle nie jest konieczne. Znamy sytuację i wiemy jasno, jakie istnieją różnice między ich rzekomym kodeksem zachowania a rzeczywistością - oznajmił gen. Blotz, cytowany przez agencję AFP.
Raport ONZ
Przedstawicielstwo ONZ w Kabulu opublikowało w zeszły wtorek raport, wskazujący że ponad 1 200 cywili zostało zabitych w pierwszej połowie 2010 roku - o 25% więcej w porównaniu z rokiem poprzednim.
Według raportu, bojownicy talibscy zabijają średnio siedem razy więcej ludzi niż siły międzynarodowe i wojsko afgańskie. Talibowie odpowiadają za trzy czwarte działań, w wyniku których zginęli lub zostali ranni ludzie.