Takiego procesu jeszcze nie było. Polski sąd skaże Czeczenów za współpracę z ISIS?

Czeczeni w Polsce rekrutowali bojowników na dżihad, żeby przeprowadzać zamachy w Syrii i Iraku? Na początku sierpnia czterej mężczyźni mogą trafić za kratki, gdy zapadnie wyrok w precedensowym procesie.

 Oskarżeni na sali sądowej w Białymstoku w październiku 2016 r.
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko
Adam Przegaliński

Kar 3, 4 i 5 lat więzienia zażądał prokurator dla czterech Czeczenów oskarżonych o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego (ISIS). Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się proces w tej sprawie, wyrok zapadnie 7 sierpnia.

Czterech obywateli Rosji deklarujących narodowość czeczeńską prokuratura oskarża o to, że działali w zorganizowanej grupie przestępczej w Polsce i w Turcji, m.in. gromadząc pieniądze na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez ISIS. W zarzutach jest mowa o blisko 9 tys. euro.

Zobacz też: Zamach w Manchesterze

Według aktu oskarżenia, grupa działała od maja do października 2014 r. w Białymstoku, Łomży, Warszawie i innych miejscach w Polsce, a także w Turcji, rekrutując bojowników na tzw. dżihad, a także zajmowała się organizowaniem i kupowaniem sprzętu paramilitarnego. Do aktów terrorystycznych miało dochodzić na terytorium Syrii i Iraku, tam też trafiał kupowany sprzęt. W śledztwie pojawił się wątek leczenia w Polsce (w szpitalach w Łomży i Białymstoku) Czeczena rannego w walkach. Sąd bada, czy mężczyzna doznał ran w Czeczenii, czy - jak twierdzi prokuratura - w Syrii.

Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów. Twierdzą, że pieniądze były zebrane i przekazane nie dla tzw. Państwa Islamskiego, ale na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.

"Identyfikują się z działaniami ISIS"

W jego ocenie, zebrany materiał dowodowy - nagrania rozmów, pliki cyfrowe z treściami związanymi z radykalnym islamem, zakup sprzętu paramilitarnego a także organizowanie zbiórek pieniędzy - świadczą o tym, że oskarżeni dopuścili się zarzucanych im czynów. - Nie można się oprzeć wrażeniu, że identyfikują się z działaniami tzw. Państwa Islamskiego, a także Emiratu Kaukaskiego - dodał prokurator. Podkreślił też, że w materiale operacyjnym zebranym przez organy ścigania nie ma mowy o tym, jakoby oskarżeni mieli wspierać Czeczeńską Republikę Iczkerii.

Mówił, że celem działania w grupie przestępczej było sfinansowanie przestępstwa o charakterze terrorystycznym. - Faktem bezspornym jest, że przypisane im zachowania odbywały się w zamkniętym kręgu osób, specyfika ich działań, powtarzalność i zorganizowanie wymagały szczególnej organizacji, zaangażowania wielu ludzi, a dodatkowo mieli kontakt z osobami wspierającymi działania organizacji o charakterze terrorystycznym - powiedział Bogusłowicz.

Dlatego - jak mówił Bogusłowicz - prokuratura zażądała łącznych kar - 3, 4 i 5 lat więzienia a także zapłaty grzywien - w wysokości 8 tys. zł i 4 tys. zł.

"Oni walczą o niepodległość, a my chcemy ich skazać"

Obrońcy oskarżonych domagają się uniewinnienia mężczyzn. W ich ocenie dowody zebrane w tej sprawie nie są wystarczające, by postawić zarzuty o wspieranie Państwa Islamskiego. Jak mówili, oskarżeni starali się wspierać działaczy niepodległościowych.

Obrońca jednego z nich, Jan Oksentowicz, podkreślił, że aby mówić o tej sprawie, trzeba wiedzieć, jak dzieli się i funkcjonuje społeczność czeczeńska na obczyźnie, ale też jak dzieli się społeczność, która została w kraju i pod jak wieloma wpływami zostaje. Jedną z tych grup - jak mówił - jest grupa walcząca o niepodległość Czeczenii. Dodał, że oskarżeni przyjechali do Polski, kraju, który jawił im się jako kraj wolności, uciekając z "gorącego kotła" Czeczenii.

Obrońca mówił, że Polacy też w swojej historii mają walki niepodległościowe, tak jak teraz Czeczeńcy. - Oni walczą obecnie, a my próbujemy ich skazać. Nie zabierajmy tym ludziom ochoty do walki o odzyskanie niepodległości przez Republikę Iczkerii - apelował Oksentowicz.

Drugi obrońca Jarosław Iwaniuk podkreślał w swoim wystąpieniu, że głównymi dowodami w sprawie są nagrania operacyjne, "które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością". W jego ocenie, materiały, które przedstawiła prokuratura, były nieprecyzyjne i niewystarczające, by postawić zarzuty.

Po zatrzymaniu mężczyzn przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dwa lata temu wszyscy czterej trafili do aresztu. W kwietniu i maju wszyscy areszt opuścili, sąd zamienił im ten środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Policja bada doniesienia medialne. Książę Andrzej rezygnuje z tytułów
Policja bada doniesienia medialne. Książę Andrzej rezygnuje z tytułów
Ukraińcy znów zaskakują. Nowy, tani i skuteczny dron
Ukraińcy znów zaskakują. Nowy, tani i skuteczny dron
Obrażali Tuska na stadionie. Polacy zabrali głos w sondażu
Obrażali Tuska na stadionie. Polacy zabrali głos w sondażu
Szokujący internetowy trend. Toksykolog ostrzega
Szokujący internetowy trend. Toksykolog ostrzega
Izrael odpowie na ataki Hamasu. Zapowiedź Netanjahu
Izrael odpowie na ataki Hamasu. Zapowiedź Netanjahu
Kim jest Ukrainiec oskarżany o wysadzenie Nord Stream? Udzielił wywiadu w TVP
Kim jest Ukrainiec oskarżany o wysadzenie Nord Stream? Udzielił wywiadu w TVP
Putin gotowy na układ ws. Ukrainy? Chodorkowski nie ma wątpliwości
Putin gotowy na układ ws. Ukrainy? Chodorkowski nie ma wątpliwości
Poplecznik Putina odsunięty. Jest nowa prezydent Republiki Serbskiej
Poplecznik Putina odsunięty. Jest nowa prezydent Republiki Serbskiej
Nawrocki stawia rządowi warunek. "Musi to zostać wzięte pod uwagę"
Nawrocki stawia rządowi warunek. "Musi to zostać wzięte pod uwagę"
Izrael wznowi działania wojenne? Minister apeluje do Netanjahu
Izrael wznowi działania wojenne? Minister apeluje do Netanjahu
Napad rabunkowy w Luwrze. "Rozpoczęła się ewakuacja"
Napad rabunkowy w Luwrze. "Rozpoczęła się ewakuacja"
Hołownia ambasadorem w USA? "Bardzo zabiega o tę posadę"
Hołownia ambasadorem w USA? "Bardzo zabiega o tę posadę"