Nieoficjalne doniesienia z PiS. Kaczyński zadecydował ws. list
Wybory coraz bliżej. Nieznane są jeszcze listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości. W tej sprawie pojawiły się już pierwsze nieoficjalne doniesienia. Wiadomo, na kogo postawić ma Jarosław Kaczyński.
"Super Express" nieoficjalnie ustalił, że połowę tzw. jedynek na listach wyborczych Zjednoczonej Prawicy ma trafić do kobiet.
Jak przypomina tabloid, w Sejmie zasiada 55 posłanek z klubu PiS i jest to najwięcej, bo w przypadku Lewicy jest to 20 mandatów.
Inaczej się to układa w wartości procentowej. I wtedy partia Jarosława Kaczyńskiego ląduje na końcu pod względem obecności kobiet w Sejmie. W przypadku PiS jest to 23,5 proc. całego składu partii. A w Lewicy to już 41,6 proc., a w KO 36,3 proc. (na 48 mandatów).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński zadecydował. Tak mają wyglądać listy wyborcze PiS
Tabloid zaznaczył, że PiS bardzo poważnie podchodzi do pomysłu, aby kobiety zajmowały pierwsze miejsca na listach wyborczych.
"Super Express" o ten pomysł zapytał posłanki Suwerennej Polski. - Liczba kobiet sprawujących funkcje publiczne w Polsce jest stanowczo za mała - powiedziała Aleksandra Łapiak.
Z kolei Maria Kurowska uważa, że podział płci w polityce nie jest zasadny. Jej zdaniem, jak kobieta chce działać, to da radę bez specjalnych względów.
Jarosław Kaczyński o terminie wyborów
W niedzielę 30 lipca prezes PiS pojawił się w Wielkopolsce. Tam podczas przemówienia w Połajewie zapowiedział, że zbliżającej się wybory odbędą się w planowanym terminie.
- Dzisiaj mamy nowy stan, nową sytuację, nowe zagrożenie. Otóż, na Białorusi pojawiła się wyjątkowo niebezpieczna formacja. Formalnie nie jest to część zagranicznej armii, tylko prywatna firma. Ale każdy wie, że w istocie jest to narzędzie Rosji. Wagnerowcy nie pojawili się przez przypadek, bez celu. Pojawili się tam, by stworzyć zagrożenia, organizować prowokacje, przenikać przez granicę - powiedział Jarosław Kaczyński.
Następnie prezes PiS zaznaczył, że rząd nie lekceważy tego zagrożenia i uważa je za poważne. Jednocześnie podkreślił, że wybory odbędą się w terminie.
- Wybory niezależnie od tego co tam się będzie działo - no chyba, że wybuchnie wojna, ale nie wybuchnie, nie obawiajcie się - wybory odbędą się w terminie - kontynuował.
Źródło: "Super Express"