Ile kosztuje "koszyk Kaczyńskiego". Ceny po latach rządów PiS
12 lat temu prezes PiS Jarosław Kaczyński zrobił zakupy w osiedlowym sklepiku. W blasku fleszy przekonywał, że rządy PO-PSL doprowadziły do tego, że zapanowała drożyzna. Ile dzisiaj trzeba zapłacić za słynny "koszyk Kaczyńskiego"?
Jarosław Kaczyński, który chciał w 2011 r. piętnować drożyznę, kupił wtedy dwa kilogramy cukru, jajka, pierś z kurczaka, chleb, kilogram jabłek oraz 2,5 kilograma ziemniaków. Za wszystkie towary w osiedlowym sklepiku zapłacił 55,60 zł - przypomina dziennik "Fakt", który postanowił sprawdzić, ile teraz za podobne produkty musiałby zapłacić prezes PiS.
- Poszliśmy do sklepu takiego, który jest przy osiedlu, jest wygodny, z łatwością można w nim kupować - tłumaczył Kaczyński po tym, jak posypała się na niego krytyka, że wybrał drogi sklep. - Oczywiście moglibyśmy pójść do Biedronki, ale Biedronka to jest jednak sklep dla tych najbiedniejszych - dodał.
Dziennikarze "Faktu", tak jak prezes PiS przed laty, zrobili identyczne zakupy w małym sklepiku osiedlowym na warszawskim Żoliborzu. Zapłacili za nie 88,67 zł. Czyli - jak wyliczyli - o 59,4 proc. więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co podrożało najbardziej? W ciągu 12 lat cena 2 kg cukru podskoczyła z 13,20 zł do 18,40 zł. Cena filetu z piersi kurczaka wzrosła z 20,60 zł do 29,99 zł.
Wzrosły ceny, wzrosły emerytury
Za 10 jajek w 2011 roku Kaczyński zapłacił 7,10 zł. Teraz ich cena wzrosła do 15 zł.
Mąka pszenna zdrożała z 2,90 zł do 6,20 zł. Podobnie wzrosła cena pieczywa: z 2,80 zł do 5,20 zł.
Za jabłka w 2011 zł prezes PiS zapłacił 4 zł. Teraz musiałby zapłacić co najmniej 6,40 zł.
"Fakt" zwraca uwagę, że choć ceny przez 12 lat wzrosły o 59,4 proc., to wzrosły również znacząco emerytury. Ich wysokość (brutto) zwiększyła się o 83,8 proc.
Problem w tym, że emeryci - i nie tylko - muszą się zmierzyć nie tylko ze wzrostem cen produktów spożywczych. W górę poszły także opłaty za czynsz, prąd i gaz.
Źródło: "Fakt"