Namioty w lesie. Szukają ciała Jacka Jaworka
Kilkaset osób poszukuje Jacka Jaworka. Policja nie wyklucza, że mężczyzna dokonał samobójstwa. W lesie, gdzie trwają na szeroką skalę poszukiwania, rozstawiono policyjne namioty. Służby korzystają też ze specjalistycznego sprzętu.
Przypomnijmy, że Jacek Jaworek jest poszukiwany ws. zabójstwa brata, bratowej oraz ich 17-letniego syna. Do strzelaniny doszło w lipcu 2021 roku w miejscowości Borowce k. Częstochowy.
Od poniedziałku policja znów przeszukuje okolice Borowców. W akcje zaangażowano kilkuset policjantów. Pomagają im ratownicy GOPR, żołnierze WOT, mundurowi Straży Leśnej oraz strażacy OSP. Z informacji "Faktu" wynika, że jest to blisko 600 osób.
"W szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej na bardzo trudnym terenie wykorzystywany jest specjalistyczny sprzęt, m.in. drony, trackery GPS i quady. Poszukiwania będą prowadzone do środy" - przekazała komenda wojewódzka w Katowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Koszmarna sytuacja w Polsce. "Jesteśmy rurą wydechową Europy"
"Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza"
Policja podkreśliła, że kolejne poszukiwania w okolicy Borowców nie są związane z żadnym przełomem w śledztwie ani nowym sygnałem.
"Mowa o terenie leśnym, przez który w ubiegłym roku przeszła trąba powietrzna, która powaliła wiele drzew, uniemożliwiając dostęp do różnych miejsc. Obecnie, dzięki wielu miesiącom pracy leśników, którzy systematycznie usuwali powalone konary oraz potężne i splątane korzenie, dostęp do terenu został częściowo przywrócony. Policjanci zdecydowali się to wykorzystać i zorganizowali szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą" - czytamy w komunikacie policji.
"Fakt" dodał, że w lasach, gdzie poszukiwane jest ciało Jaworka, rozstawiono strażackie namioty. Funkcjonariusze podzielili teren na sektory i przydzielili do nich policjantów i leśników.
W tym lesie Jaworek był na ognisku
Tabloid poinformował również o tym, że poszukiwania obejmują także okolice Ludwinowa. To tam podczas feralnej nocy Jaworek spotkał się z kolegami. Urządzili sobie ognisko. Po tym spotkaniu Jaworek pokłócił się z bratem. Awantura zakończyła się zbrodnią.
Śledczy od początku zaznaczali, że nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal w Polsce lub innym kraju.
53-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.
Jaworek mógł popełnić samobójstwo
10 lipca 2021 roku w domu jednorodzinnym w Borowcach wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Jest kluczowym świadkiem w śledztwie. Ustalenia od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni jest brat zastrzelonego 44-latka, Jacek Jaworek, który od niedawna mieszkał z rodziną w domu Borowcach - po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie od marca do czerwca 2021 roku odbywał zastępczą karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł.
Jak zaznacza policja, śmierć Jaworka, który po dokonaniu zbrodni mógł popełnić samobójstwo gdzieś w lesie niedaleko domu w Borowcach, to jedna z hipotez brana pod uwagę przez śledczych. Śledztwo przeciwko Jaworkowi jest przedłużone do 10 stycznia przyszłego roku.
Źródło: PAP, "Fakt"