Tak robi się pączki na Tłusty Czwartek
W ten jeden dzień roku nie liczy się kalorii
Wszystko, czego nie wiesz o pączkach - zdjęcia
Zgodnie ze staropolskim porzekadłem, jeśli ktoś nie zje pączka w Tłusty Czwartek, to nie będzie mu się wiodło przez cały rok. Jeśli więc chcemy, by w najbliższym czasie sprzyjało nam szczęście, nie rezygnujmy z tej przyjemnej tradycji i raz w roku pozwólmy sobie zaszaleć.
Na zdjęciu: przygotowywanie pączków w najstarszej cukiernio-kawiarni "Chmielewski" w Lublinie, słynącej z wyśmienitych pączków i sękaczy. Pomimo tradycyjnych metod produkcji, w miejscu tym, przed Tłustym Czwartkiem, wytwarzane pączki liczy się w tysiącach. Największym uznaniem cieszą się pączki z różą i oczywiście smażone na smalcu. Każdy tradycyjnie wytworzony pączek, w przeciwieństwie do tych produkowanych przemysłowo, powinien mieć jaśniejszą obrączkę dookoła.
Aby w Tłusty Czwartek każdy chętny dostał świeżego pączka, specjały te są smażone przez całą noc ze środy na czwartek.
(WP.PL/PAP/meg)
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Tłusty Czwartek, zwany także Zapustami, to ostatni czwartek przed Środą Popielcową i Wielkim Postem, a zarazem ostatnia przed Wielkanocą okazja, by beztrosko oddać się przyjemnemu obżarstwu.
Tradycja jedzenia pączków w ten dzień zadomowiła się w Polsce w XVII wieku. Co ciekawe, dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które zapijano wódką. Natomiast to, że dziś lubujemy się w pączkach na słodko, zawdzięczamy polskim cukiernikom, których tego rodzaju wypieki były specjalnością.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Tłusty Czwartek niegdyś był dniem otwierającym tzw. mięsopust, czyli ostatni przed Wielkim Postem moment spożywania mięsa i tłustych potraw. Dawniej w domach arystokratycznych należało jeść w tym czasie przede wszystkim dobrej jakości mięso. W domach chłopskich jadano potrawy tłusto kraszone, dlatego i obecnie tłuszcz w tradycji Tłustego Czwartku jest bardzo ważny.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
W tej chwili dla nas Tłusty Czwartek to przede wszystkim pączki, czyli słodycze smażone w głębokim tłuszczu. Kiedyś prawdziwe tradycyjne pączki smażono na smalcu, co do dziś praktykuje się w niektórych domach i tradycyjnych cukierniach. Chodziło o to, że powinny być to słodycze bardzo tłuste.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Ciekawostką jest, że według XVIII-wiecznego polskiego historyka Jędrzeja Kitowicza, pierwsze polskie pączki były "twarde tak, że można było nimi oko zasinić". Jednocześnie historyk podkreślał ich walory smakowe.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Zwyczaj masowego pochłaniania tych specjałów poza tradycją miał wtedy również swoje przyczyny ekonomiczne - przed okresem postnym trzeba było zużyć zapasy tłuszczu, cukru, jaj i owoców.
Z czego dziś robi się pączki? Główne składniki to oczywiście mąka i jajka, do tego cukier, masło, mąka drożdże i spirytus, a także smalec do smażenia, ponieważ podobno to właśnie na nim smażone pączki uchodzą za najlepsze. No i nadzienie - najpopularniejszym od lat jest konfitura z róży, ale producenci prześcigają się w propozycjach, które zaspokoją potrzeby każdego gustu. Są więc pączki z budyniem, bitą śmietaną, toffi, czekoladą czy marmoladami owocowymi w przeróżnych smakach.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Ulegając przyjemnemu obżarstwu warto pamiętać, że Tłusty Czwartek trwa jeden dzień i jeśli chodzi o jedzenie pączków, dla własnego dobra, lepiej poprzestać na tym właśnie jednym dniu. Wszystko dlatego, że jeden pączek, w zależności od nadzienia i dodatków, takich jak lukier czy posypki, to od 250 do nawet 400 kalorii, nie wspominając o ogromnej ilości tłuszczu. Aby spalić jednego zjedzonego pączka trzeba przykładowo przez 20-30 minut intensywnie biegać, całować się przez 45 minut, tańczyć przez godzinę czy malować ściany przez dwie godziny.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Zdaniem dietetyków, z dużą liczbą kalorii, które zjadamy razem z pączkami musimy się pogodzić. Klasycznego pączka nie można przygotować "na parze" czy wykorzystać jakąś inną technikę kulinarną, która omijałaby taką ilość tłuszczu, którą się do niego dodaje.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Nawet gdybyśmy w Tłusty Czwartek chcieli sięgnąć po mniej kaloryczny smakołyk, to tradycja nie daje zbyt dużych możliwości manewru. Niewiele da zastąpienie pączków równie popularnymi faworkami, ponieważ są one bardzo zbliżone pod względem wartości kalorycznej.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Najmniej kaloryczne są pączki bez nadzienia - mają około 250 kalorii. Wszystkie dodatki - dżem, powidła czy budyń - podniosą jego kaloryczność o nawet 150 kalorii. Jeśli nie chce się rezygnować z tłustoczwartkowej przyjemności ale jednocześnie ograniczyć kalorie, najlepiej nie prószyć pączków dodatkowo cukrem i nie polewać lukrem.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Co jednak zrobić gdy przesadziliśmy z liczbą zjedzonych kalorii? - Możemy wypić trochę anyżku, czy mocniejszą gorzką herbatę, a w następnym dniu wstrzymać się od jedzenia tłustych potraw.
Skoro jest taki dzień, jak Tłusty Czwartek i mamy taką tradycję, to nie należy się jej wystrzegać, aczkolwiek trzeba korzystać z niej z umiarem.
Dzień, w którym nie liczy się kalorii
Szacuje się, że przeciętny Polak w czasie Tłustego Czwartku zjada około 2,5 pączka, co w sumie daje 100 milionów pączków pochłoniętych w ten dzień przez wszystkich Polaków.
Tworzymy także nową tradycję - w wielu regionach Polski trudno wyobrazić sobie dzisiaj Tłusty Czwartek bez zawodów w jedzeniu pączków na czas. Rekordziści potrafią zjeść nawet 10 pączków w zaledwie cztery minuty!
A zatem - smacznego, ale z rozwagą!