Tak Kaczyński pozbywa się przeciwników w PiS. Prof. Dudek wskazuje na prosty mechanizm
- Pierwsza kadencja rządów PiS-u to było apogeum potęgi Jarosława Kaczyńskiego. Tam wszystko chodziło jak idealne trybiki w maszynie. Natomiast druga kadencja, po 2019 roku, już wygląda gorzej - mówił w programie "Newsroom" WP prof. Antoni Dudek. Politolog przypomniał, że w ostatnich latach wewnątrz Zjednoczonej Prawicy dochodziło do licznych tarć między PiS-em, a Solidarną Polską i Porozumieniem Jarosława Gowina, gdy ugrupowanie to współtworzyło jeszcze koalicję rządzącą. Krytycy polityki Jarosława Kaczyńskiego znaleźli się nawet w samym PiS-ie, gdy ostatecznie nie udało się przeforsować "Piątki dla zwierząt". - W Prawie i Sprawiedliwości poszczególne frakcje już patrzą, co będzie po prezesie Kaczyńskim. Wszyscy widzimy, że to jest polityk, który przekroczył siedemdziesiątkę i nie jest - jak na ludzi w tym wieku - w najlepszej kondycji fizycznej, więc wielu się zastanawia co dalej - mówił prof. Dudek. Mimo to, jego zdaniem, na razie pozycja obecnego prezesa partii nie jest zagrożona. - Dopóki Jarosław Kaczyński jest sprawny intelektualnie, dopóty te wszystkie frakcje niewiele zdziałają, bo on może ich wyeliminować nie umieszczając ich na listach wyborczych - przypomniał gość WP. - On (Kaczyński- red.) zapewne wszystkich nie wyrzuci (…), będzie równoważył układ sił. Natomiast poszczególne osoby, które mu się ewidentnie czymś naraziły, mogą dostać bardzo niedobre miejsca na listach i siłą rzeczy mogą się nie znaleźć w kolejnym parlamencie - tłumaczył ekspert.