Glapiński z żoną "przyłapani". Tak bawią się nad Bałtykiem
Wspólne spacery, na obiad smażona rybka, potem nieodłączne cygaro i przejażdżka hulajnogą - tak wakacje spędza prezes Narodowego Banku Polskiego. Adam Glapiński wypoczywa nad Bałtykiem razem z żoną Katarzyną. Na zdjęciach jest wprost nie do poznania.
Państwo Glapińscy postawili w tym roku na wakacje w Sopocie. Fotoreporterzy uchwycili, jak korzystają z uroków wypoczynku nad Bałtykiem. Pogoda im dopisała.
Smażona rybka i frytki
Małżeństwo zjadło wspólny obiad w lokalnym barze, a nie w ekskluzywnej restauracji. Na talerzu prezesa nie zabrakło smażonej ryby. Wiadomo przecież, że nad morzem smakuje najlepiej. Prezes NBP prawdopodobnie nie przepłacił i nie dowiedział się, czym jest słynny "paragon grozy".
Po obiedzie Glapiński nie odmówił sobie nieodłącznego cygara.
Romantyczne spacery
Małżeństwo po wspólnej kawie wybrało się na romantyczny spacer po molo. Trzymali się za ręce i robili sobie pamiątkowe fotografie z wakacji. Podziwiali też widoki.
Pogawędki z turystami
Fotoreporterzy uchwycili, jak pewnym momencie ktoś rozpoznał Glapińskiego nad Bałtykiem i chciał zrobić sobie z nim zdjęcie. Fotografię wykonała telefonem żona prezesa Katarzyna.
Potem Glapiński znalazł chwilę na pogawędkę z mężczyzną. Czyżby i tym razem zdradził prognozy na temat spodziewanych podwyżek stóp procentowych?
Trochę sportu
Prezes NBP w trakcie urlopu znalazł też czas na nieco sportu. Po spacerze razem z żoną wzięli dwie hulajnogi i ruszyli na przejażdżkę.
Glapiński nie do poznania
Glapiński jest na zdjęciach odmieniony. W niczym nie przypomina prezesa, przed którym drżą kredytobiorcy i który co chwila zapowiada coraz to wyższą inflację.
Ubrany na sportowo, w luźne i podwinięte jeansy, bluzę, czapkę z daszkiem i adidasy, praktycznie nie wyróżniał się z tłumu. Kto jednak chciał, ten w weekend wypatrzył prezesa NBP wśród spacerowiczów na sopockim molo i skorzystał z okazji do osobistego zadania mu pytań. Mowa o działaczce AgroUnii, której rozmowa z Glapińskim błyskawicznie obiegła media społecznościowe.
- Jak my, młodzi ludzie mamy żyć? (...) Damy radę, czy będą nam zabierać mieszkania? - pytała kobieta, na co prezes NBP pospieszył jej z szeregiem rad. Do rozmowy ochoczo włączyła się też żona Glapińskiego. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.
Czytaj również: