Tajna narada na Kremlu. Są wytyczne w sprawie Putina
Choć sprawa wydaje się oczywista, Władimir Putin ciągle nie zadeklarował, czy wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jak informuje rosyjski portal Meduza, mimo braku potwierdzenia ze strony dyktatora, nad jego kampanią już pracuje specjalny sztab. Tezy z perspektywy Zachodu są absurdalne.
Zmiana konstytucji Federacji Rosyjskiej sprzed kilku lat otworzyła drogę Władimirowi Putinowi do ponownego, piątego już ubiegania się o fotel prezydencki w 2024 roku. Na razie ani on, ani jego otoczenie nie potwierdzają wyborczego startu, choć - jak wskazują specjaliści - sprawa jest przesądzona.
Tajna narada w sprawie Putina. To będą jego cele wyborcze
Potwierdzać to mają najnowsze doniesienia portalu Meduza. Jego dziennikarze twierdzą, że otoczenie Putina sformułowało już pierwsze "ideologiczne wytyczne", które mają być myślą przewodnią kampanii prezydenckiej w 2024 roku. Putin ma być m.in. "strażnikiem tradycyjnych wartości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Decyzje w tej sprawie miały zapaść na zamkniętym posiedzeniu na początku marca pod przewodnictwem wiceszefa administracji prezydenta Siergieja Kirijenki - wskazuje Meduza, powołując się dwa źródła, które uczestniczyły w "seminarium".
Kluczowi uczestnicy mieli się zgodzić co do tego, że kampania musi być budowana wokół "ideologii konserwatyzmu", a Rosja ma być przedstawiana jako kraj "moralnej wyższości" - co wpisuje się w dotychczasową propagandową retorykę samego Putina.
Putin nie zadeklarował startu. Wynik jednak już jest pewny
Według źródeł Meduzy "jednym z ideologicznych fundamentów kampanii będzie rozwój rosyjskiego projektu DNA". Ten tajemniczy i absurdalny zwrot ma polegać na umacnianiu "stałych wartości", "specyficznych" dla Rosji. To: "wspólnota, poczucie obowiązku i nadrzędnych celów, stabilność egzystencjalna i pierwszeństwo tego, co niematerialne, nad tym, co handlowe" - relacjonują dziennikarze.
Seria zdumiewających sloganów na tym się nie kończy. "To nie nasza konsumpcja i nasz przemysł są zagrożone; sama tożsamość Rosjan, sam rosyjski światopogląd był zagrożony" - takie zdaniem miało paść w trakcie spotkania jako forma inspiracji kampanijnych.
Jednocześnie uczestnicy "seminarium" mieli usłyszeć zapewnienie, że nie będzie problemów z wynikami. "Putin powinien pobić swój wynik z 2018 roku" - uzyskał wówczas 76,69 proc. głosów przy frekwencji 67,54 proc. (w wyborach w 2012 roku było to 63,6 proc. głosów przy frekwencji 65,34 proc.) - relacjonuje Meduza.
Źródło: Meduza.io