Tajemniczy wirus z Chin. Wstrząsające relacje z Wuhan. Miasto buduje nowy szpital dla 1000 pacjentów
26 osób nie żyje, ponad 840 jest zakażonych. To najnowszy bilans ofiar koronawirusa 2019-nCoV, który pojawił się w Wuhan w Chinach. Władze objęły już kwarantanną 13 miast, nie zapobiegło to jednak rozprzestrzenianiu się wirusa. W USA odnotowano już drugi potwierdzony przypadek zarażenia wirusem, 63 osoby znajdują się pod obserwacją.
Wirus, który zaatakował po raz pierwszy pod koniec grudnia w Wuhan w prowincji Hubei środkowych Chinach, rozprzestrzenia się w szybkim tempie. To sprawiło, że chińskie władze "zamykają" kolejne miasta w tej prowincji. Wstrzymany w nich jest transport publiczny, zamknięte są stacje kolejowe i lotniska, nie kursują promy. Na drogach wyjazdowych ustawiono policyjne posterunki. Policja kontroluje wszystkie samochody, ale na razie nie blokuje wyjazdu z miasta.
W wielu miastach odwołano imprezy związane z chińskim Nowym Rokiem. Od soboty ma być także zamknięta część Wielkiego Muru znajdująca się w pobliżu Pekinu. Dyrekcja kompleksu Zakazanego Miasta, gdzie znajduje się dawny pałac cesarski dynastii Ming i Qing ogłosiła w piątek, że w sobotę i w niedzielę obiekt będzie zamknięty dla zwiedzających. Zamknięto także kilka świątyń, w których wierni składają ofiary z okazji Nowego Roku.
Tymczasem w sieci pojawiają się zdjęcia i filmy, które mają rzekomo pochodzić z Wuhan. Widać na nich ludzi mdlejących na ulicy, leżące na szpitalnych korytarzach ciała, którymi nie ma się kto zająć.
O tym, że sytuacja jest bardzo poważna, a liczba chorych może być znacznie wyższa, niż podają oficjalnie chińskie władze, może świadczyć fakt, że zdecydowano się na budowę nowego szpitala w Wuhan. Ma on powstać w 10 dni i pomieścić 1000 chorych. Po epidemii ma zostać zburzony.
Podobny szpital zbudowano w Chinach podczas epidemii SARS. Wyleczono w nim około 700 z blisko 5 tys. zarażonych w całym kraju pacjentów.
Chińska armia wysłała do Wuhan 40 lekarzy i sanitariuszy, którzy mają pomóc personelowi medycznemu w tym mieście. To informacja przekazana przez oficjalne chińskie media.
W sieciach społecznościowych pojawiają się jednak nagrania z żołnierzami pilnującymi dworca kolejowego w mieście czy też wysiadającymi z samolotu na lotnisku w Wuhan. Autentyczność tych nagrań nie została jednak potwierdzona.
Światowa Organizacja Zdrowia nie ogłosiła wczoraj stanu globalnego zagrożenia koronawirusem 2019-nCoV. Przyznała jednak, że sytuacja jest dynamiczna i bacznie obserwowana przez ekspertów tej organizacji.
Wiadomo już, jak wygląda nowy wirus. Chińskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób opublikowało "portret" koronawirusa wykonany przy pomocy mikroskopu elektronowego.
Tymczasem wirus rozprzestrzenia się po świecie. Poza Chinami koronawirusa wykryto też w Tajlandii, Korei Południowej, Singapurze i Arabii Saudyjskiej (po jednej osobie zakażonej w każdym kraju), a także w Wietnamie oraz Japonii (po dwa przypadki). Drugi przypadek zakażenia tym wirusem odnotowano także w USA. 63 inne osoby objęte są obserwacją.
Naukowcy z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia przekonują, analizując doświadczenia związane z wybuchem epidemii SARS i MERS, że szczepionka przeciwko nowemu koronawirusowi może powstać najwcześniej za trzy miesiące.
Źródło: tass.ru, reuters.com, bbc.com