Tajemnicze pudło zakopane w ziemi. Służby zabezpieczyły odkrycie
Na ten moment dolnośląskie służby czekały latami. Pod Wrocławiem funkcjonariusze odnaleźli plastikowe pudełko zakopane głęboko w ziemi na jednej z prywatnej posesji. Policja udostępniła nagranie z momentu odkrycia tajemniczego pakunku. Po otworzeniu pudła okazało się, że w środku roi się od broni i amunicji. Co więcej, każda sztuka broni była załadowana, tak jakby ktoś zrobił to specjalnie, by w razie krytycznej sytuacji po jej wykopaniu od razu przejść do akcji. Znalezienie tego zajęło służbom, aż osiem lat. Wszystko zaczęło się od śledztwa w 2016 r., kiedy to w ręce funkcjonariuszy wpadli pierwsi podejrzani z grupy przestępczej, która zajmowała się sprzedażą towarów zabronionych. Od tamtej pory jednak mundurowi nie mogli natrafić na ślad po broni używanej przez gangsterów, ponieważ w czasie ich zatrzymania, wówczas jej nie znaleziono. "W ramach realizacji tych czynności, dolnośląscy policjanci wiedzieli, że członkowie rozpracowywanej zorganizowanej grupy przestępczej dysponowali bronią palną, której nie zabezpieczono podczas zatrzymań, dlatego wciąż szukano miejsca jej ukrycia. Okazało się, że specjalnie przygotowany plastikowy kontener został zakopany. Policjanci po wydostaniu pojemnika spod powierzchni ziemi odkryli w nim broń automatyczną i amunicję. Precyzyjnie zabezpieczony kontener zawierał dwa pistolety maszynowe i dwie jednostki broni "krótkiej" wraz z magazynkami i amunicją. Schowek nie był przypadkowy, a sposób zapakowania broni świadczył o tym, że była ona przygotowana do użycia" - wyjaśniła policja.