Tajemnicza wizyta w Waszyngtonie. Rosyjski samolot spędził tam dwa dni
Jeden z samolotów Specjalnego Oddziału Lotniczego "Rosja" w drugi dzień świąt poleciał do Nowego Jorku i Waszyngtonu. Spędził tam dwa dni. Nie wiadomo, kto był na pokładzie samolotu Ił-96-300, z którego korzystają najwyżsi urzędnicy w Rosji, w tym szefowie służb specjalnych. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, dopytywana przez dziennikarzy, o tę sprawę, stwierdziła: "kolejna rotacja dyplomatów".
O tajemniczym locie rosyjskiego samolotu rządowego jako pierwszy poinformował niezależny rosyjski kanał BAZA na Telegramie, zastanawiając się kto i w jakim celu poleciał do USA.
Jak wynika z danych serwisu FlightRadar, 25 grudnia jeden z samolotów Specjalnego Oddziału Lotniczego "Rossija" wystartował z Moskwy do Petersburga. 26 grudnia maszyna ta poleciała z Petersburga do Nowego Jorku, a następnie po krótkiej przerwie udała się do Waszyngtonu.
Maszyna przebywała tam przed dwa dni. Dopiero 28 grudnia rosyjski samolot z Waszyngtonu ponownie wystartował do Nowego Jorku, a stamtąd do Moskwy - informuje kanał BAZA na Telegramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Wiadomo, że samolot ten jest używany przez najwyższe kierownictwo Rosji do oficjalnych lotów. Latał nim wcześniej Dmitrij Miedwiediew czy minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ił-96-300 był też używany przez szefa SVR Siergieja Naryszkina. Maszyną tego samego typu lata także Władimir Putin.
Kto tym razem leciał na pokładzie tej maszyny? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, jaki był cel wizyty osób, które przyleciały do USA. Nie ma oficjalnie żadnych informacji o jakiejkolwiek rosyjskiej delegacji, która miałaby odwiedzić USA.
Zakulisowe rozmowy Kremla z ludźmi Bidena i Trumpa?
Kanał BAZA zasugerował, że tajemniczy lot mógł mieć związek z zakulisowymi rozmowami Kremla z administracją Joe Bidena i ludźmi prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Przypomniał słowa ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa , które padły w niedzielę rano, czyli dzień po powrocie samolotu do Rosji.
Ławrow stwierdził, że Moskwa nie jest usatysfakcjonowana propozycjami zespołu Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy. - Nie zadowalają nas oczywiście propozycje złożone w imieniu przedstawicieli ekipy prezydenta-elekta dotyczące odroczenia członkostwa Ukrainy w NATO o 20 lat i wprowadzenia na Ukrainę pokojowego kontyngentu "sił brytyjskich i europejskich" - stwierdził Ławrow.
Siergiej Ławrow powiedział też, że w rozmowach z administracją Joe Bidena, która przed inauguracją Trumpa jest upoważniona do kontaktowania się z Moskwą w imieniu Waszyngtonu, nie ma mowy o negocjacjach w sprawie Ukrainy.
Sprawa wzbudziła zainteresowanie rosyjskich mediów. Dziennikarze zapytali rzeczniczkę MSZ Marię Zacharową o tajemniczy lot do USA. Ta zbyła ich krótkim stwierdzeniem: "kolejna rotacja dyplomatyczna".
Źródło: Telegram/BAZA, ria.ru