Szok przed domem dziecka. 100 tys., słodycze i wymowna kartka
Najpierw szok i zaskoczenie, a potem ogromna radość i wdzięczność. To był niezwykły poranek dla pracowników i wychowanków Domu Dziecka w Długiem koło Krosna. Rano pod drzwi ktoś przytargał wielką skrzynię wypełnioną słodyczami i pieniędzmi. W środku było aż 100 tysięcy złotych.
Nie wiadomo dokładnie, o której godzinie tajemnicza skrzynia pojawiła się przed domem dziecka. Rano, przed drzwiami, zastał ją jeden z pracowników.
- Wyszedł przed dom i zobaczył skrzynię. Była bardzo duża, miała łańcuch i kłódkę na kod. Kolega był bardzo zaskoczony - mówi WP Monika Ginalska, wychowawczyni w Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Długiem koło Krosna.
Na skrzyni była też kartka. Ktoś napisał na niej drukowanymi literami: "Proszę się nie bać. Paczka to darowizna. Nic groźnego".
Pracownicy nie mieli pewności, co znajduje się w środku, dlatego na miejsce wezwali policję. W tym samym czasie informacja z kodem do kłódki trafiła również do redakcji lokalnego portalu internetowego Krosno112.
- Byłem zaskoczony, że ktoś budzi mnie o 7.15 i przekazuje jakiś kod do kłódki. Mężczyzna brzmiał tajemniczo, powiedział tylko, że zostawił skrzynkę przed domem dziecka, i że jest tam "coś dobrego" - relacjonuje WP redaktor portalu Krosno112.
Dziennikarz skontaktował się z dyrektorką domu dziecka, a ona przyznała, że przed placówką rzeczywiście stoi skrzynia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, otworzyli kłódkę z użyciem kodu, który dotarł do redakcji. - Okazało się, że w środku jest spora ilość gotówki i słodycze - mówi WP mł. asp. Arkadiusz Pałys z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Jak podał lokalny portal, w skrzyni było aż 100 tysięcy złotych w banknotach 100-złotowych. Oprócz tego skrzynia była po brzegi wypełniona słodyczami: cukierkami, ciastkami i czekoladami.
Dom dziecka: ogromna wdzięczność
Pieniądze zostały zabezpieczone i zostaną przeznaczone na rzecz wychowanków i placówki. - Nasz dom dziecka jest bardzo wiekowy. Te pieniądze bardzo się nam przydadzą. Chłopcom będzie można zrobić nowe pokoje, długo na to czekali, a pieniędzy nigdy nie było wystarczająco. Na takie cele zawsze szukaliśmy sponsorów, a teraz te pieniądze można powiedzieć, że spadły nam z nieba - mówi Monika Ginalska.
Wychowawczyni za pośrednictwem Wirtualnej Polski przekazuje podziękowanie za ten gest. - Jesteśmy bardzo wdzięczni ofiarodawcy. Nie chciał się ujawniać, widocznie woli pozostać anonimowy. Ale jeśli chciałby się odezwać do nas, to bardzo chętnie jeszcze raz podziękujemy - dodaje Monika Ginalska.
W Domu Dziecka w Długiem mieszka w tej chwili 14 chłopców w wieku od 8 do 17 lat. Placówka działa w starym dworku, jest dużo miejsca na spacery i staw, w którym dzieci mogą łowić ryby. - Chłopcy jeszcze spali, jak przyniesiono skrzynię. Na początku nie wierzyli, że to w ogóle możliwe. Teraz jest wielka radość - dodaje wychowawczyni.
W Krośnie znani z pomagania
Redaktor portalu Krosno112 dodaje, że portal działa od 10 lat, ale wcześniej nie spotkali się z tak zaskakującą sytuacją. - Ale być może jesteśmy wiązani z pomaganiem, bo regularnie prowadzimy i wspieramy akcje charytatywne. Zaczynaliśmy od pomocy piątce dzieci, których mama zginęła w pożarze - mówi dziennikarz.
Czytaj także:
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski