Tajemnicza mapa w Białym Domu. Oto co zawierała
Podczas spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu uwagę przykuła mapa przedstawiająca linię frontu w Ukrainie. To symboliczne tło dla rozmów o przyszłości regionu.
Co musisz wiedzieć?
- Mapa w Gabinecie Owalnym pokazywała linię frontu wojny w Ukrainie na dzień przed spotkaniem, czyli 17 sierpnia 2025 r.
- Mapa została przygotowana przez administrację Donalda Trumpa.
- Mapa symbolizowała aktualną sytuację na froncie, co było kluczowe dla rozmów o bezpieczeństwie.
- Rozmawialiśmy o tym, i przedstawiłem prezydentowi wiele szczegółów dotyczących sytuacji na polu bitwy, pokazując je na mapie. Bardzo dziękuję za tę mapę - była świetna. Przy okazji, zastanawiam się, jak ją teraz zabrać z powrotem - powiedział Zełenski dziennikarzom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie w Waszyngtonie. Na co zwrócić uwagę?
Podczas spotkania w Białym Domu, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował Donaldowi Trumpowi za wsparcie i zaproszenie. W trakcie rozmów, które odbywały się w obecności mediów, Zełenski wyraził gotowość do udziału w trójstronnych negocjacjach z udziałem Władimira Putina.
Jakie były oczekiwania Zełenskiego?
Podczas spotkania Zełenski podkreślił, że Ukraina potrzebuje wsparcia w postaci silnej armii, broni i misji szkoleniowych. - Po pierwsze to silna ukraińska armia. Dotyczy to broni, personelu, misji szkoleniowych, informacji wywiadowczych - zaznaczył prezydent Ukrainy. Dodał, że oczekuje pomocy od dużych krajów, takich jak USA.
Czy będą wybory w Ukrainie?
Zełenski zapewnił, że jest otwarty na przeprowadzenie wyborów w Ukrainie, ale podkreślił, że muszą one odbywać się w bezpiecznych warunkach. - Musimy też pracować nad tym w parlamencie, bo w czasie wojny nie można przeprowadzać wyborów - zwrócił uwagę Zełenski.
Zełenski podkreślił, że potrzebuje gwarancji zawieszenia broni, by móc przeprowadzić wybory. - Na całym polu bitwy, w powietrzu i na morzu. Tylko wtedy będzie możliwe, aby ludzie mogli wziąć udział w demokratycznych, otwartych, legalnych wyborach - dodał.
Czytaj także: