Tajemnicza awaria w Sejmie. Kidawa-Błońska: to może budzić podejrzenia
W środę w Sejmie miało odbyć się głosowanie w sprawie ustawy o elektromobilności. Nie doszło jednak do tego, bo - jak poinformowała wicemarszałek Małgorzata Gosiewska - doszło do awarii systemu do głosowania. Głosowania zostały przeniesione na czwartek. Pojawiły się głosy, że tajemnicza awaria była w rzeczywistości próbą wywarcia wpływu na Jarosława Kaczyńskiego. Doszło do niej bowiem chwilę przed tym, jak prezes PiS nieoczekiwanie ogłosił, że Kamil Bortniczuk zostaje nowym ministrem sportu. Sprawę komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). - Nie wiem, czy doszło do awarii. Kiedy jako posłowie przyszliśmy głosować zgodnie z harmonogramem Sejmu, wyszła pani marszałek Gosiewska i poinformowała nas, że jest awaria systemu i głosowanie zostanie przełożone. Dopiero potem padła informacja, że zostaje obsadzone stanowisko ministra sportu, dało nam to do myślenia. Bo takiej sytuacji jeszcze w tym Sejmie nie było, żeby to nie marszałek Sejmu, a wicemarszałek, i to w takim dziwnym trybie, ogłaszała, że system do głosowania nie działa - mówiła Kidawa-Błońska. Jak podkreśliła, "to wszystko może budzić podejrzenia". - Nie wierzę, że to był tylko zwykły bałagan - stwierdziła Kidawa-Błońska.