Putin: jestem specjalistą od relacji międzyludzkich
Pobrali się trzy miesiące później. Ludmiła rzuciła pracę i przeprowadziła się do Leningradu, gdzie zamieszkała z Putinem w mniejszym z dwóch pokoi mieszkania, które zajmowali jego rodzice (W 1977 r. starsi państwo Putinowie przeprowadzili się do nowego lokum w jednym z tych ohydnych, betonowych bloków, jakie wyrosły na obrzeżach miasta. Młody Wołodia po raz pierwszy w życiu, w wieku 25 lat, miał własny pokój, dwanaście metrów kwadratowych).
Ludmiła zapisała się na uniwersytet leningradzki, gdzie rozpoczęła studia filologiczne. Mniej więcej rok po ślubie zaszła w ciążę po raz pierwszy. Kilka miesięcy później Putin został przyjęty na roczny kurs przygotowujący oficerów wywiadu do pracy za granicą, więc jego żona niemal całą ciążę i pierwsze miesiące po urodzeniu Marii spędziła samotnie. Jeszcze przed ślubem mąż powiedział jej, że pracuje dla KGB, choć na samym początku znajomości utrzymywał, że w milicji. To była jego przykrywka.
Wiolonczeliście Siergiejowi Rołduginowi, który dołączył do grona jego najbliższych przyjaciół, także przyznał się do wykonywanego zawodu. "Powiedziałem mu: 'Słuchaj, ja jestem wiolonczelistą. Gram na wiolonczeli. Na przykład chirurgiem już nie zostanę, ale ty? Co ty robisz? To znaczy, wiem, że pracujesz dla wywiadu, ale co to oznacza? Kim jesteś? Co potrafisz?', a on na to: 'Jestem specjalistą od relacji międzyludzkich'. Koniec rozmowy. On naprawdę sądził, że zna się na ludziach... Byłem pod wrażeniem. Czułem się dumny i bardzo ceniłem sobie fakt, że mam do czynienia ze specjalistą od relacji międzyludzkich".