"W centrum życia redemptorystów stanął pieniądz: priorytetem jest kramik, a nie ambona"
Czy redemptoryści są ubodzy? "W centrum życia redemptorystów stanął pieniądz. Znajomy ksiądz opowiadał mi, że przyjechali do Bawarii redemptoryści z Polski na zastępstwo w czasie Świąt Wielkanocnych. Takie zastępstwo wiąże się z honorarium. Tuż przed odwiezieniem ich na lotnisko zapytał: 'Dlaczego ojcowie w najważniejsze święta chrześcijańskie wyjeżdżają z domu na żebry? Przecież cały Wielki Post jeździcie po świecie, głosicie rekolekcje, zbieracie pieniądze. W Triduum ojcowie powinni być razem w klasztorze'.
Za moich młodych lat, gdy ojcowie jechali głosić rekolekcje, zabierali ze sobą dewocjonalia, a pieniądze z ich sprzedaży szły na klasztor. Teraz na własną rękę zaopatrują się w hurtowniach w książki i różańce, a pieniądze biorą do kieszeni. Ile sprzedadzą, tyle ich. Efekt jest taki, że priorytetem jest kramik, a nie ambona.
Napisałem artykuł do 'Tygodnika Powszechnego', w którym krytykuję przyzwolenie biskupów na to, co robią dyrektor Rydzyk oraz właściciel Radia Maryja, czyli prowincja, na czele z prowincjałem Januszem Sokiem. Redemptoryści pożyczyli w 2013 r. nadawcy Telewizji Trwam sześćdziesiąt osiem milionów złotych. Czy na operowanie taką sumą mieli konieczne pozwolenie Watykanu? Czy nuncjusz apostolski poinformował o tym fakcie Watykan? A powinien, gdy w grę wchodzą sumy powyżej pięciu milionów euro.
Bogactwo Rydzyka nie jest bogactwem wszystkich redemptorystów. Jest grupa ludzi w zakonie, którzy czerpią ze słuchaczek i widzów korzyści. Rydzyk sam wybiera osoby, z którymi chce się podzielić pieniędzmi. W doborze kluczowe jest to, czy z tych ludzi będzie miał pożytek.
Powiem tyle: prowincjałowie redemptorystów latają po świecie. A są klasztory, które klepią biedę. I mogą tylko pomarzyć o takich pieniądzach, jakie Rydzyk włożył w żeliwne ogrodzenie domu Fundacji Lux Veritatis we Wrocławiu" - mówi w rozmowie z Wójcikiem ksiądz Jerzy Goliński.
Fragmenty książki "W rodzinie ojca mego" Marcina Wójcika publikujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarne.
(js)