Polityczne czystki
Idylla życia Mironowów zakończyła się wraz z politycznymi czystkami. Sierioża, dawniej pewny swojej pozycji w Imperium Stalina zaczął panicznie bać się każdego dźwięku usłyszanego w środku nocy: - Muszę wiedzieć, kiedy oni przyjdą! I znowu zrozumiałam, o co mu chodziło: żeby zdążyć się zastrzelić. - Coś ty, Sierioża?! I nagle rozpłakał się histerycznie, krzyknął rozpaczliwie: - Oni zabierają też żony! Zabierają też żony!
Pierwszego zabrali jednak Miroszę. Agnessa nie zobaczyła go już nigdy więcej.