Miała powodzenie u mężczyzn
Agnessa w młodości żyła w cieniu siostry, Leny. Z początku niewinna i zakompleksiona miała jednak powodzenie u mężczyzn. Jeszcze jako nastolatka poznała swojego pierwszego męża, Iwana Aleksandrowicza Zarnickiego.
"Ciągnęło mnie do starszych mężczyzn, którzy mieli już pewnie doświadczenie życiowe. Później podobali mi się tylko tacy, których rozum i autorytet czy też siłę i męstwo mogłam czcić. Taki był właśnie Zarnicki. Dużo spacerowaliśmy po mieście, głównie wieczorami, kiedy pod osłoną rozłożystego drzewa czy w jakimś innym ustronnym miejscu mogliśmy się całować. Dziwiło mnie to, że Zarnicki jest taki opanowany. Inni to mnie już tak strasznie całowali, czasem musiałam się nawet bronić siłą, a on - nic podobnego".