Tajemnice Agnessy Mironowej

Żona mordercy, kochanka bezpieki

Obraz

/ 10Wstrząsające wspomnienia żony oficera NKWD

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Żyła jak królowa: luksusy, dwór pochlebców, kochankowie, żadnych ograniczeń w świecie, w którym na podstawie jednego donosu znikały całe rodziny. Agnessa znała reguły gry, umiejętnie odsuwała od męża kolejne konkurentki, a gdy było trzeba, znowu stawała się niewinną i łagodną dziewczyną. Wygrała marzenia, ale potem omal nie przypłaciła tego życiem.

Spowiedź Agnessy Mirnowej czekała 60 lat, aby ujrzeć światło dzienne. "Żona Enkawudzisty" to opowieść o miłości w czasach narodzin stalinowskiej Rosji, w której na podstawie jednego donosu znikały całe rodziny. Agnessa zakosztowała raju dostępnego tylko dla czerwonych elit i przeżyła piekło gułagu. Poznajcie historię sowieckiej Scarlett O'Harry

(evak)

/ 10Miała powodzenie u mężczyzn

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Agnessa w młodości żyła w cieniu siostry, Leny. Z początku niewinna i zakompleksiona miała jednak powodzenie u mężczyzn. Jeszcze jako nastolatka poznała swojego pierwszego męża, Iwana Aleksandrowicza Zarnickiego.

"Ciągnęło mnie do starszych mężczyzn, którzy mieli już pewnie doświadczenie życiowe. Później podobali mi się tylko tacy, których rozum i autorytet czy też siłę i męstwo mogłam czcić. Taki był właśnie Zarnicki. Dużo spacerowaliśmy po mieście, głównie wieczorami, kiedy pod osłoną rozłożystego drzewa czy w jakimś innym ustronnym miejscu mogliśmy się całować. Dziwiło mnie to, że Zarnicki jest taki opanowany. Inni to mnie już tak strasznie całowali, czasem musiałam się nawet bronić siłą, a on - nic podobnego".

/ 10Pokonała wszystkie damy

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Siergieja Naumowicza Mironowa, miłość swojego życia Agnessa poznała podczas zebrania z okazji rocznicy powstania Armii Czerwonej. Od razu zwrócił jej uwagę swoim wyglądem i zaangażowaniem w kwestię światowej rewolucji. Ponownie zobaczyła go podczas szkoleń dla żon działaczy komunistycznych:

"Zostałam jego prymuską, pokonałam wszystkie pozostałe damy. Teraz co chwila na mnie zerkał i gdy tylko zaczynał odpytywanie, od razu mnie wzywał i albo zadawał mi pytania w trakcie dyskusji, albo od czasu do czasu patrzył na mnie, gdy coś opowiadał. Wtedy to ja dopiero byłam uświadomiona politycznie!"

/ 10Sprawdzali siłę swojej miłości

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Sierioża i Agnessa szybko stali się kochankami. Niedługo później Agnessa porzuciła swojego męża. Ich związek był niekończącym się romansem, pełną namiętności grą. Oboje często sprawdzali siłę swojej miłości - Mironow spytany przez ukochaną czy zastrzeliłby ją, gdyby okazała się szpiegiem odpowiedział "twardo, bez wahania, od razu, cały jakby sztywniejąc: - Rozstrzelałbym. [...] Rozpłakałam się. Wtedy się zreflektował, objął mnie i zaczął szeptać: - Rozstrzelałbym, a potem sam bym się zastrzelił... - I zaczął mnie całować".

/ 10Wyprawiała przyjęcia dla czerwonych elit

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Wraz z rozwojem kariery Sierioży w NKWD Agnessa krok po kroku pięła się po sowieckiej drabinie społecznej. Wraz z nowym mężem wyprawiała przyjęcia dla czerwonych elit i odwiedzała luksusowe kurorty. W tym samym czasie miliony mieszkańców sowieckiego imperium umierało z głodu.

"Gdy mieszkaliśmy w Ałma-Acie, nie tylko w Kazachstanie wymierali najpierw rozkułaczeni, a potem Kazachowie - na Ukrainie też panował głód. Ja o tym oczywiście nie wiedziałam, bo nam niczego nie brakowało. Dowiedziałam się dopiero od Leny. Napisałam do niej list z pytaniem, co jej przysłać. Mogę wysłać jedwab, pończochy, sukienki... A ona odpowiedziała mi po rosyjsku, żebym przysłała i to, i owo, a w połowie listu napisała zdanie po grecku (ojciec nauczył nas czytać i pisać w tym języku): 'Nie przysyłaj ubrań, lepiej przyślij jedzenie'".

/ 10Miała swoje osobiste "damy dworu"

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Agnessa dopięła w końcu swego - stała się damą stalinowskiego dworu. Jej największymi problemami dnia codziennego było uszycie nowej sukienki czy kłótnia z Miroszą o to, jaki film chcieliby obejrzeć. Agnessa miała także swoje osobiste "damy dworu", tłum pochlebców zabiegający o jej względy. Reszta kobiet jej nienawidziła. Gdy podczas z jednego z przyjęć chciała iść z mężczyznami grać w bilard zauważyła, że ich żony uznały to za niestosowne: "... wszystkie siedzą w kręgu - same 'błękitne pończochy', a ja jedna pośród nich jak kolorowy kanarek. Rozmawiają i od czasu do czasy spoglądają na mnie takim morderczym wzrokiem!"

/ 10"Jestem psem Stalina"

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Agnessa Mironova do końca życia nie mogła uwierzyć, że jej ukochany był katem - nawet gdy kuzyn Miroszy zarzucił mu wprost, że ma ręce unurzane we krwi aż po łokcie: "- Jak możesz tak żyć? Masz teraz tylko jedno wyjście: popełnić samobójstwo. - Jestem psem Stalina - uśmiechnął się Mirosza - i nie ma dla mnie innej drogi!".

/ 10Polityczne czystki

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Idylla życia Mironowów zakończyła się wraz z politycznymi czystkami. Sierioża, dawniej pewny swojej pozycji w Imperium Stalina zaczął panicznie bać się każdego dźwięku usłyszanego w środku nocy: - Muszę wiedzieć, kiedy oni przyjdą! I znowu zrozumiałam, o co mu chodziło: żeby zdążyć się zastrzelić. - Coś ty, Sierioża?! I nagle rozpłakał się histerycznie, krzyknął rozpaczliwie: - Oni zabierają też żony! Zabierają też żony!

Pierwszego zabrali jednak Miroszę. Agnessa nie zobaczyła go już nigdy więcej.

/ 10Walka o przetrwanie w morderczych warunkach

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Ostatecznie także Agnessa stała się ofiarą reżimu Stalina i trafiła do łagru. Ku własnemu zaskoczeniu nie miało to nic wspólnego z działalnością jej męża, lecz z zazdrosnymi sąsiadami. Rozpoczęła walkę o przetrwanie w morderczych warunkach.

"Obok mnie ludzie padają i już się nie podnoszą. Była wśród nas wysoka, piękna Polka. Zostawiła na wolności czworo dzieci. Była ubrana tylko w waciane spodnie i kurtkę na gołe ciało, wszystkie swoje ubrania wymieniła na chleb. Waciaki całkowicie na niej przemokły, a potem zamarzły. Szła niedaleko ode mnie. Widziałam, jak upadła. Zatrzymać się, pomóc? Trzeba pomóc, trzeba! Jak nie pomożesz, potem będziesz się gryźć. I wtedy pojawia się myśl - jak tylko się zatrzymam i jej pomogę, to sama już nie wstanę i... - wspomina po latach. Chwilę później zobaczyła furmankę: 'Przywieźli piętnaście trupów. Na wozie leżała ta wysoka, piękna Polka w waciaku, koło której się nie zatrzymałam. Ręka zwisała jej z wozu, sztywno podskakiwała przy wstrząsach'."

10 / 10Aborcja

Obraz
© c) materiały wydawcy, Mira Jakowienko, "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"

Agnessa wychowywała z Miroszą córkę swojego brata, Agulię (na zdjęciu). Nigdy nie miała jednak własnych dzieci - z własnej woli. Nawet podczas pobytu w łagrze, gdy zaszła w ciążę z obozowym lekarzem, podjęła dramatyczną decyzję: "Co robić? Oczywiście nie mogłam podjąć innej decyzji - nie mogłam urodzić. [...] Proszę wyobrazić sobie taką sytuację. Noc. Ciemność. W komórce pali się tylko świeczka, płomień jest nierówny, na ścianach tańczą cienie. My, dwoje niewolników, z którymi mogą się rozprawić, jak tylko zechcą, wytężamy uwagę - czekamy na to, że w każdej chwili mogą załomotać do zewnętrznych drzwi z kontrolą. Andriej Andriejewicz próbuje zrobić mi aborcję ręką nasmarowaną jodyną, bez instrumentów. Ale tak się denerwuje, jest tak wzburzony, że nic mu się nie udaje. Z bólu nie mogę oddychać, ale cierpię bez jęków, żeby ktoś mnie nie usłyszał... 'Przestań!'- mówię w końcu wyczerpana i przekładamy cały zabieg na dwa dni później... W końcu wszystko wyszło - w skrzepach, przy silnym krwotoku. I tak właśnie
nigdy nie zostałam matką."

(evak)

Wybrane dla Ciebie
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska