PolskaTajemnica smoleńskiej brzozy

Tajemnica smoleńskiej brzozy

Tajemnica smoleńskiej brzozy
Źródło zdjęć: © PAP
14.12.2010 08:26, aktualizacja: 14.12.2010 12:01

W pobliżu miejsca smoleńskiej katastrofy stoi brzoza. Przy niej palą się znicze, pielgrzymki kładą kwiaty, wiążą biało-czerwone wstążki, modlą się. Wszystko dlatego, że w jej pniu znajduje się kawałek rozbitego TU-154M. Pytanie tylko, czy fragment samolotu wbił się w drzewo w momencie katastrofy, czy też ktoś umieścił go w drzewie później? - zastanawia się "Rzeczpospolita".

Pień brzozy znajdującej się nieopodal miejsca wypadku został zryty przez jeden z elementów rozbitego Tu-154. W drzewie tkwi kawałek części tupolewa. Teraz pojawiły się wątpliwości, czy kawałek samolotu wbił się w drzewo sam, czy też zrobił to ktoś już po wypadku.

Prokurator Andrzej Majcher, szef biura lustracyjnego w katowickim IPN i organizator wyjazdów do Katynia (katowicki oddział Instytutu takie wyjazdy organizuje od trzech lat, głównie dla młodzieży), natrafił na rozbieżności, przeglądając zdjęcia z dwóch wyjazdów - 23 kwietnia i września.

Według Majchera, ze zdjęć wynika, iż kawałka blachy, który obecnie znajduje się w pniu, nie było tam 13 dni po katastrofie. Najprawdopodobniej został później przez kogoś zainstalowany, co ilustruje zdjęcie zrobione we wrześniu.

Andriej Jewsiejenkow, przedstawiciel władz w Smoleńsku, zapewnia, że kawałek samolotu jest wbity w brzozie od początku. Jego zdaniem blacha tkwi jednak na tyle głęboko, że aby ją wyciągnąć, trzeba byłoby ściąć drzewo.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (745)
Zobacz także