Tajemnicza śmierć Polaka. Mnożą się pytania, szukają telefonu
Ciało Grzegorza S. odnaleziono w połowie marca na wyspie Sylt. Niemieckie służby starają się ustalić okoliczności i przyczynę tragicznej śmierci Polaka. W sprawie wciąż trwa śledztwo.
Grzegorz S. był z województwa zachodniopomorskiego. Mężczyzna prowadził firmę budowlaną. Pracował za Odrą. Na wyspę Sylt przyjechał na początku marca. Mieszkał w Tinnum.
16 marca przypadkowy spacerowicz odnalazł ciało Polaka na tylnym siedzeniu volkswagena passata - informuje "Fakt". Auto znajdowało się na obrzeżach miasteczka Westerland, na polnej ścieżce, która prowadzi na wydmy. Niemieckie służby ustaliły, że samochód zaparkowano w tym miejscu 14 marca - najprawdopodobniej tego dnia doszło do tragicznej śmierci Polaka.
Zmarły doznał poważnych obrażeń głowy i jednej nogi. Śledczy nie komentują sprawy. Oficjalnie nie przekazują żadnych informacji w sprawie sprawcy, a także motywu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmasowany atak rakietowy z HIMARS-ów. Uderzyli z różnych stron
Auto wypełnione proszkiem z piany gaśniczej
W pobliżu auta policja odnalazła pojemnik zużytej gaśnicy. W ostatnim czasie służby zamieściły w sieci jej zdjęcie i prośbę o pomoc. Być może jest to klucz do rozwiązania sprawy, ponieważ wnętrze samochodu było wypełnione proszkiem z piany gaśniczej.
"Gaśnica o wadze 12 kg marki Gloria. Jest to starszy model, który ostatni raz był testowany w 1986 roku. Służby pytają, czy ktoś może udzielić informacji na temat gaśnicy i wskazać, kto mógł ją zgubić?" - przekazano w komunikacie Polizei Flensburg, Schleswig-Flensburg und Nordfriesland opublikowanym na Facebooku.
"Ponadto śledczy poszukują kluczyka do pojazdu VW Passat, w którym znaleziono ciało" - dodano. Policjanci zaznaczyli, że zaginął również "ciemny telefon komórkowy marki Samsung".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Każdy, kto może udzielić informacji na temat gaśnicy i sprawy, powinien skontaktować się z policją na Sylcie pod numerem tel. 04651 70470" - zaapelowali niemieccy mundurowi.