Tajemnica śmierci Magdy Żuk. Mocne słowa matki
Prawie dwa lata - tyle czasu minęło od śmierci Magdy Żuk, której historią żyła cała Polska. Matka dziewczyny wciąż nie może pogodzić się ze stratą córki. Ma pretensje do prokuratury. - Mam dość! Chcę w końcu dowiedzieć się, dlaczego moja córka zginęła - mówi. I ostrzega, że jeśli nie pozna prawdy, ujawni wszystkie tajemnice śledztwa.
Dokładnie w kwietniu miną dwa lata od śmierci Magdy Żuk. Jej matka nie chce wierzyć w to, że dziewczyna wyskoczyła z okna szpitala, bo miała problemy psychiczne. - Próbowano już wmówić opinii publicznej, ze Magda cierpiała na chorobę psychiczną i dlatego tak się zachowywała. To wszystko bzdura! Znam swoje dziecko! Była zdrowa - podkreśla Elżbieta Żuk.
Jej słowa przytacza portal se.pl. Śledztwo w sprawie śmierci Magdy Żuk zostało przedłużone, ale matka nie ufa prokuraturze. - Mam dość wiecznego czekania! Chcę w końcu dowiedzieć się, dlaczego moja córka zginęła, co się stało Magdzie - zaznacza. I stawia śledczym ultimatum. - Daję prokuraturze czas do czerwca. Jeśli do tego czasu prokuratura nie wyjaśni tajemnicy śmierci mojego dziecka, to ostrzegam, że ujawnię wszystkie sekrety śledztwa - zapowiada.
Nie wiadomo, o jakie tajemnice chodzi. Elżbieta Żuk dodaje jednak, że jej grożono. - Wiele razy słyszałam, że jeśli pisnę choć słówko, to trafię do więzienia na trzy lata. Ale teraz uznałam, że ważniejsza dla mnie jest prawda - twierdzi.
Tajemnica śmierci Magdy Żuk
Przypomnijmy, że 27-latka ze Zgorzelca samotnie poleciała do Egiptu. Tam zaczęła się dziwnie zachowywać, dlatego przewieziono ją do szpitala, ale odmówiła badań. Została wymeldowana i rezydent odwiózł ją na lotnisko. Nie wpuszczono jej jednak do samolotu - z powodu stanu, w jakim się znajdowała. Nie przyjęto jej również ponownie do hotelu.
Na nagranej później przez jej chłopaka Markusa W. rozmowie widać, że jest przestraszona, nie może mówić swobodnie. Dziewczyna ponownie trafiła do szpitala. Miała wyskoczyć z okna. 30 kwietnia zmarła.
Jej sprawą żyła cała Polska. Mimo upływu czasu, wciąż jest wiele pytań.
"Jest to odpowiedni moment na ujawnienie, że w dniu 30.07.2018 roku otrzymaliśmy oficjalne zlecenie dot. ustalenia rzeczywistych okoliczności śmierci Magdy Żuk. Osoba zlecająca oraz jej związek ze sprawą i osobą zmarłą pozostaje utajniony" - podało w sierpniu biuro detektywistyczne "Lampart". W rozmowie z WP Paweł Jurewicz, pełnomocnik rodziny Magdy Żuk, powiedział, że są dowody na to, że zmarła padła ofiarą przestępstwa, ale śledczy nie chcą ich ujawnić.
"Magda była pod wpływem narkotyków", "padła ofiarą handlarzy żywym towarem" - takie hipotezy pojawiały się w sprawie. Żadna jednak nie została potwierdzona.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl