Łóżkowa spowiedź Katarzyny W.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że W. wcale nie chciała dziecka. Miała także problemy małżeńskie, które szczegółowo opisywała w swoim pamiętniku. Podobno seks z Bartkiem nie zadowalał jej, a mąż chętnie spotykał się z innymi kobietami.
W styczniu 2013 r. fragmenty jej pamiętnika opublikował "Super Express". Opisywała w nim m. in. ich pierwszy raz. "Współżyliśmy u mnie, było kiepsko. Nie chcę nawet póki co kontynuować tego, tym bardziej że Bartek tego nie traktuje jako wyrażenia miłości, tylko jak pocałunek, może być krótki, w miejscu publicznym (...) chce przez to wyrazić, że ma dziurkę na własność, którą może penetrować do woli. Jestem przez to trochę rozżalona." - skarży się Waśniewska, w cytowanych przez "Super Express" fragmentach pamiętnika.
"W związku z zachowaniem mojego męża wstrzymuję seks, nie mogę się mu oddać w zaufaniu, nie zadowala mnie" - pisała wściekła. To ostatnie zdanie stoi w sprzeczności z tym, co pisze w innym miejscu. Bo okazuje się, że mieli także dobry seks. Jednak to wszystko przeminęło. "Skończyły się motyle, zabieganie o mnie, romantyczne SMS-y, rozmowy, spotkania, skończył się podryw, kwiaty, czułości, nie stroi się dla mnie; nie pokazuje mi swojego świata, nie interesuje się moimi uczuciami, obowiązkami, nawet dobry sex się skończył" - użala się W.