Tajemnica Przysuchy rozwikłana. "Kaczyński zawsze może tu liczyć na brawa"
Wystarczy przejść się główną ulicą Przysuchy, a decyzja Jarosława Kaczyńskiego, że odwiedzi akurat to miasto, a nie debatę organizowaną przez TVP, staje się jasna. "Kaczyński zawsze może tu liczyć na poparcie i brawa", "Tuska oglądać nie chcemy" - słyszymy od mieszkańców.
- Nieprawda, że Jarosław Kaczyński ucieka. Na pewno się nie boi. On nie potrzebuje tej debaty. Mamy tydzień do wyborów i wszystko jest jasne. Mnie w ogóle Donald Tusk nie obchodzi - tłumaczy emerytka Genowefa z Przysuchy w województwie mazowieckim, 40 km na zachód od Radomia.
Rozmawiamy na placu przed urzędem miasta. Przechodnie już wiedzą, że sześciotysięczne miasteczko odwiedzi w poniedziałek prezes PiS. Politycy opozycji od wczoraj w najlepsze drwią z decyzji Kaczyńskiego, komentując, że daje walkowera, unikając debaty z Tuskiem.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
"Tutaj zawsze mogą liczyć na poparcie i brawa"
W Przysusze widzą to inaczej. - Który to już raz? Trudno policzyć. Bywał wielokrotnie. Kaczyński z PiS oraz Antoni Macierewicz. Tutaj zawsze mogą liczyć na poparcie i brawa - wtrąca się do rozmowy znajoma Genowefy. - Jestem za PiS od zawsze - dodaje. Łapie za rękaw i wyjaśnia, że chce powiedzieć coś ważnego: - Mówię panu, że miałam ochotę rozerwać go na strzępy...
- Kogo? - pytam.
- Sąsiad jest za PO i po ostatnim sondażu nawarczał na mnie na klatce schodowej. Powiedział: twoja partia wygrywa. Ja mu na to: "oddaj trzynastą emeryturę!" - wyjaśnia rozmówczyni. Zwierza się, że kiedy ogląda "dziennik telewizyjny", to później nie może spać, bo taka jest zła na Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego Przysucha? PiS obstawia całe miasto
Matka z dzieckiem przy fontannie: "Takim jak ja Tusk nie ma nic do zaoferowania". 40-letni dekarz, który czeka na transport do pracy: "PiS tu wygrywa. Chyba jasne, dlaczego Kaczyński tu przyjeżdża? Tu będzie mile widziany, a w wyborach karty są już rozdane".
Tylko jeden rozmówca zauważa: "Skoro prezes jest taki pewny swoich racji, to co mu szkodzi rozgnieść Tuska w telewizji".
- Nie, żeby stchórzył. Kaczyński jest starszy, może brak mu refleksu? Ja się polityką nie interesuję. Za kilka dni wyjeżdżam do pracy, ścinać choinki do Belgii. W miesiąc można zarobić 20 tys. zł. A tu niech sobie skaczą do łbów. Dobrobytu z tego nie będzie - tłumaczy i wsiada do samochodu.
Bastion PiS
To komentarze mieszkańców Przysuchy po tym, jak Kaczyński ogłosił, że nie weźmie udziału w debacie liderów partii organizowanej przez TVP. Usprawiedliwiał się, że zapowiedziano już jego spotkanie z mieszkańcami. Miasto i region uważany jest za jeden z bastionów Prawa i Sprawiedliwości.
W 2019 roku w wyborach do Sejmu w powiecie przysuskim partia zebrała 70 proc. głosów. Drugie miejsce pod względem poparcia zajęło Polskie Stronnictwo Ludowe (10,8 proc.), a koalicja PO, Nowoczesna i Zieloni uzyskała 8 proc. głosów.
Teraz w Przysusze i okolicach widocznie są głównie plakaty kandydatów PiS. Nierzadki widok to pięć lub siedem wizerunków polityków PiS na płocie jednej posesji. Przy lokalnym stadionie znajduje się "aleja kandydatów", gdzie wiszą plakaty wyborcze. PiS rozwiesił prawie 30, resztę działacze Konfederacji oraz opozycji.
Debata w TVP. Kto będzie, a kto nieobecny?
- Jak jechałem do Kazimierzy Wielkiej, dostałem takie pytanie, czy wezmę udział w debacie m.in. z Tuskiem. Ale mam już zapowiedziane spotkanie w Przysusze w sprawie wsi, w sprawie bezpiecznej wsi. Pytanie, co wybrać? Czy rozmowę z kłamczuchem, jeszcze do tego człowiekiem zupełnie zależnym od innych, wiadomo od kogo? Bo żeby to chociaż był Weber. No i jednak wybrałem Przysuchę... - tłumaczył swoją odmowę Kaczyński.
Tusk potwierdził natomiast swój udział w debacie TVP podczas czwartkowego spotkania z wyborcami w Rzeszowie. - Chciałem im zrobić niespodziankę, ale skoro to pytanie padło tak bezpośrednio... Ja nogi nie odstawię. (...) Jeśli władza robi bardzo złe rzeczy, nie będę im nadstawiał drugiego policzka - powiedział Tusk.
- Mam nadzieję, że słyszy mnie pan Kaczyński. Jarosławie Kaczyński, może masz odwagę, chociaż w swojej telewizji, pod skrzydłami swoich funkcjonariuszy, Rachoniów i innych tego typu PiS-owskich namiestników telewizji, stanąć ze mną do debaty. Ja będę o w tej telewizji o godz. 18 - prowokował szef PO.
Partia Prawo i Sprawiedliwość wystawi do debaty Mateusza Morawieckiego. "Nie mogę się doczekać! Widzimy się w polskiej telewizji!" - napisał premier w mediach społecznościowych.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski