Wstał znacznie wcześniej niż miał w zwyczaju i o 7 rano wyjechał do Warszawy. Przed wyjściem z dworku w Sulejówku zapowiedział żonie, że wróci przed 3, by nie spóźnić się na obiad. Od tych słów Józefa Piłsudskiego rozpoczęła się jedyna wojna domowa w ostatnich 250 latach polskiej historii. A zarazem najbardziej nieprzemyślana i nieprzygotowana ze wszystkich.