Po zidentyfikowaniu ciał 45-letniej Aleksandry W. i jej 15-letnia córki Oliwii okoliczna społeczność w Częstochowie jest wstrząśnięta. Działkowcy ROD "Przyjaźń", gdzie kobiety miały swoje ogródki i często spędzały czas, są poruszeni zbrodnią. - To byli normalni ludzie, ich zachowanie nigdy nie budziło niepokoju – mówią.