Gdy 1 maja 2004 r. Wielka Brytania otworzyła
rynek pracy dla Polaków, dziesiątki tysięcy ruszyło tam po lepsze
pieniądze i wygodniejsze życie. Większość z myślą, że pobędzie
kilka miesięcy, może rok, i wróci do kraju z funtami w kieszeni.
Ale dziś okazuje się, że część radzi sobie tak dobrze, że ani
myśli o rychłym powrocie - pisze "Metro".