Dzień dobry Państwu albo dobry wieczór. Czy można wyjść z kryzysu tylko dzięki fatalnej pogodzie? A nawet zostać dzięki niej energetycznym supermocarstwem? Nie pytaj, odpowie ci wiatr, chciałoby się zacytować spolszczone nieco słowa Boba Dylana*. Jak przystało na kraj zagorzałych wielbicieli muzyki szarpidrutowej, Irlandia wzięła sobie do serca jego słowa i zamierza przywrócić swoje imperialne oblicze Celtyckiego Tygrysa dzięki wiatrakom, generującym prąd w tak wielkiej ilości, że wystarczy dla siebie i na sprzedaż dla swoich słynnych brytyjskich sąsiadów. Wreszcie będzie powód, by się cieszyć z tego, że w tym kraju ciągle wieje, zaś Irlandczycy staną się nafciarzami przyszłości.