Pracownica z jednego z kijowskich instytutów badawczych wyniosła fiolki z wirusami. Trzymała je w lodówce w swoim domu. Planowała je sprzedać do produkcji szczepionek.
Pracownica jednego z wałbrzyskich sklepów wykorzystała nieuwagę klientki. Spisała pełne dane z karty, a następnie dokonała kilkunastu transakcji internetowych na łączną kwotę kilkuset złotych.