Ukraina. Wykradła wirusy. Schowała w lodówce
Pracownica z jednego z kijowskich instytutów badawczych wyniosła fiolki z wirusami. Trzymała je w lodówce w swoim domu. Planowała je sprzedać do produkcji szczepionek.
11.06.2021 19:45
"Była pracownica Państwowego Naukowo-Kontrolnego Instytutu Biotechnologii nielegalnie wyniosła z pracy fiolki z wirusami choroby Newcastle w ubiegłym roku, kiedy kończył się jej kontrakt - powiedziała Ukraińskiej Prawdzie rzeczniczka kijowskiej prokuratury miejskiej Nadija Maksymec" - podaj PAP.
Na szczęście choroba Newcastle nie jest groźna dla ludzi. Atakuje ptaki.
Podczas przeszukania mieszkania kobiety, znaleziono siedem fiolek z wirusami. Były trzymane w zwykłej lodówce.
Zobacz także: Wyjątkowa fauna Oceanu Południowego. Ekspert tłumaczy, na czym polega wyjątkowość zwierząt w tej części świata
Chciała sprzedać próbki wirusa
"Kobieta zaprzeczała, że to szczepy, ale zawartość fiolek potwierdziła ekspertyza. Szkody dla laboratorium oszacowano na 111 tys. hrywien (ok. 15 tys. zł) - podaj PAP.
Zobacz również: Kościół. KEP znosi dyspensy od uczestnictwa we mszach
Kijowscy śledczy podali, że próbki wyniesione z laboratorium są wykorzystywane podczas produkcji szczepionek. Według ukraińskiej prokuratury generalnej kobieta planowała sprzedać groźne substancje.