- Weszliśmy z synami na oddział i zobaczyliśmy Magdę. Zaintubowana, rurka wystająca z buzi, aparatura po obu stronach, osiem kroplówek. Powiedzieli nam, że raczej nie przeżyje - opowiada Krzysztof Wójcicki, mąż Magdaleny, która walczy o powrót do zdrowia po pokleszczowym zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych.