Poza domem są całe tygodnie, a nawet miesiące. Muszą wyspać się na wąskiej pryczy za fotelami, obiad ugotować na niewielkim palniku, bliskich zobaczyć mogą tylko na ekranie komputera. Gdy przemierzają tysiące kilometrów dróg, zdani są wyłącznie na siebie. Kierowcy TIR-ów przeklinają swoją pracę, ale nie mogą bez niej żyć. Podróżuję z Piotrem, kierowcą w trzecim już pokoleniu.