Mężczyzna miał tylko jedno zadanie - wyprać tapicerkę w służbowym Mercedesie. Postanowił jednak nieco ubarwić sobie tę żmudną czynność. Wybrał się na przejażdżkę po alkohol, mając już w organizmie kilka promili. Wycieczka zakończyła się dachowaniem, a także uszkodzeniem kilku świerków, betonowego ogrodzenia oraz foliowego tunelu.