Najpierw wiceburmistrz Michałowa Konrad Sikora uraczył niemieckich dziennikarzy makabryczną historią o trupach migrantów pływających w rzece Świsłocz, na granicy Polski i Białorusi. Parę dni później wyłączył telefon i nie odpowiada na pytania, skąd wziął tę dramatyczną relację. Zaprzeczają jej zarówno Straż Graniczna, jak i mieszkańcy wsi położonej przy rzece.