singapur(strona 5/5)

Syjamskie bliźniaczki z Nepalu, rozdzielone w Singapurze dwa i pół tygodnia temu podczas spektakularnej, trwającej ponad 90 godzin operacji, mają się coraz lepiej.

Podczas gry w golfa zginęła trafiona przez piorun 50-letnia mieszkanka Singapuru. Dwa tygodnie wcześniej piorun uderzył w jej piłeczkę golfową. To był znak - twierdzi rodzina zmarłej.

Coraz więcej lekarzy w Singapurze mówi o nowej cyberchorobie. Ich zdaniem, przypadłość ta polega na wyszukiwaniu przez pacjentów opisów chorób w Internecie, a potem - na ich podstawie - podważania diagnoz lekarskich.

Słabsza z rozdzielonych w Singapurze bliźniaczek syjamskich jest ciągle w bardzo złym stanie. 11 dni po operacji Ganga ma ciągle gorączkę. Jej siostra, Dżamuna, czuje się dobrze.

Jedna z bliźniaczek po operacji rozdzielenia (AFP)
11-miesięczne bliźniaczki syjamskie, rozdzielone w czasie 96-godzinnej operacji przez lekarzy singapurskich, w sobotę po raz pierwszy obudziły się i powitały matkę uśmiechem.

W czwartek poinformowano, że Ganga i Dżamuna - nepalskie bliźniaczki syjamskie, rozdzielone przez singapurskich chirurgów podczas trwającej 96 godzin bez przerwy operacji - mają wysoką gorączkę.

W Singapurze 30-letni mężczyzna, który przed oddaniem krwi nie przyznał się do kontaktów seksualnych z indonezyjską prostytutką, został skazany na 15 miesięcy więzienia. Prokurator oskarżył go o podanie nieprawdziwych informacji i złamanie ustawy o chorobach zakaźnych.

Ponad 90 godzin singapurscy lekarze operowali 11-miesięczne bliźnięta syjamskie; we wtorek podano ostatecznie, że skomplikowany zabieg udał się, a stan dziewczynek jest "stabilny". Kluczowe okażą się jednak najbliższe dni.

W piątek w Singapurze rozpoczęła się skomplikowana operacja, podczas której lekarze spróbują rozdzielić bliźnięta syjamskie z Nepalu. Dziewczynki - Ganga i Jamuna - złączone są głowami. Zdaniem lekarzy, istnieje 80% szansy na to, że operacja zakończy się sukcesem.

Czy narodziny w samochodzie mogą stać się rodzinną tradycją? Okazuje się, że tak.
Pewna mieszkanka Singapuru powiła syna w taksówce. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta 26 - letnia kobieta przyszła na świat także w samochodzie na tej samej trasie w drodze do szpitala.

Australijski analityk komputerowy został zabity w singapurskiej restauracji. 39-letniego mężczyznę uderzono w głowę butelką po piwie, a następnie zadano mu kilka ciosów nożem.