Kiedy pluton Zachary'ego Boyda został zaatakowany przez afgańskich talibów, żołnierz natychmiast dołączył do walczących kolegów. Wszystko działo się tak szybko, że Amerykanin założył jedynie hełm i kamizelkę kuloodporną na to, w czym spał - czerwoną koszulkę i różowe bokserki z napisem "I love NY".