Wiceminister MSZ wyjaśnił sprawę dwóch Polek, które przyjechały do Hiszpanii na Erasmusa i skarżyły się na tamtejsze wykłady o historii Polski. Jak twierdziły, kraj nazwano "faszystowskim" i zbagatelizowano jego doświadczenia wojenne. Okazuje się, że prawda o zajęciach jest inna, a i reputacja dziewczyn nie była krystaliczna.