Lider LPR Roman Giertych uważa, że mogłoby dojść do niebezpiecznej sytuacji, gdyby prezydent nie rozpisał wyborów niezwłocznie po rozwiązaniu parlamentu. W ten sposób Giertych odniósł się do środowego apelu PO, by w razie niepowodzenia misji Marka Belki, Aleksander Kwaśniewski ogłosił termin wyborów na pierwszą niedzielę września.